Liga Mistrzów: wtorek pod znakiem starcia gigantów

Borussia Dortmund, której zawodnikami są Łukasz Piszczek i Jakub Błaszczykowski, zmierzy się na wyjeździe z Juventusem Turyn we wtorkowym meczu 1/8 finału piłkarskiej Ligi Mistrzów. W tym samym dniu w szlagierowym spotkaniu Manchester City podejmie Barcelonę.

2015-02-24, 09:44

Liga Mistrzów: wtorek pod znakiem starcia gigantów

Posłuchaj

Piłkarze Juventusu są spokojni przed meczem z Borussią (Marek Lehnert/PR Rzym)
+
Dodaj do playlisty

Wydaje się, że podopieczni Juergena Kloppa najgorszy okres mają za sobą. W styczniu zajmowali bowiem ostatnie miejsce w tabeli. Jednak trzy ostatnie mecze w Bundeslidze wygrali i awansowali na 12. pozycję.

Borussia - finalista LM z 2013 roku - staje przed szansą na awans do ćwierćfinału po raz trzeci z rzędu. W dwóch ostatnich sezonach w tej fazie rywalizowała z zespołami ze wschodu Europy (Zenitem Sankt Petersburg i Szachtarem Donieck). Ostatnio podopieczni Kloppa świetnie radzą sobie na wyjazdach. W LM wygrali pięć z ostatnich sześciu meczów wyjazdowych. Gorzej wygląda jednak statystyka w rywalizacji z włoskimi drużynami na ich boiskach. Borussia ma na koncie cztery zwycięstwa, jeden remis i dziewięć porażek w europejskich pucharach. Na wyjazdowe zwycięstwo z włoską drużyną czeka od sezonu 2008/09, kiedy w pierwszej rundzie ówczesnego Pucharu UEFA wygrała 2:0 z Udinese.

- W drużynie Kloppa poszczególni gracze wyróżniają się ponadprzeciętną techniką, a zespół potrafi grać w szalonym tempie. Musimy być maksymalnie skoncentrowani w defensywie. Ich miejsce w Bundeslidze powoduje, że są jeszcze bardziej niebezpieczni, ponieważ chcą pokazać, że stać ich na zdecydowanie więcej - powiedział chilijski pomocnik włoskiego zespołu Arturo Vidal.

Mecze Borussii z Juventusem były nazywane klasykiem lat 90. W 1997 r. w finale Pucharu Europy niemiecki zespół wygrał 3:1. Natomiast w latach 1992-1996 te zespoły trzykrotnie rywalizowały ze sobą w fazie pucharowej Champions League.

DE RTL TV/x-news

W drugim wtorkowym spotkaniu Manchester City podejmie Barcelonę. Oba zespoły w poprzednim sezonie również spotkały się w tej fazie rozgrywek, a górą byli Katalończycy. Na wyjeździe wygrali 2:0, a u siebie 2:1. W sobotę "Duma Katalonii" niespodziewanie przegrała na własnym boisku z Malagą 0:1 i powiększyła stratę do prowadzącego Realu Madryt do czterech punktów. Z kolei angielski zespół efektownie pokonał przed własną publicznością Newcastle 5:0.

W środę natomiast Arsenal Londyn, którego graczami są Wojciech Szczęsny i Krystian Bielik, podejmie AS Monaco. Ten pierwszy stracił miejsce w składzie na rzecz Kolumbijczyka Davida Ospiny. Z kolei 17-letni pomocnik zimą przeniósł się z Legii Warszawa i nie miał jeszcze okazji zadebiutować w pierwszym zespole.

Spotkanie będzie wyjątkowe dla szkoleniowca "Kanonierów" Arsene'a Wengera, który w latach 1987-1994 prowadził francuski zespół.

- Byłem bardzo zaskoczony, kiedy okazało się, że zagramy z tą drużyną. Zawsze spodziewam się trafić na bardzo prestiżową drużynę, bo tak było w ostatnich pięciu, sześciu latach. Jednak teraz doszło do dziwnego zbiegu okoliczności. Dla mnie to był mały szok emocjonalny, bo w obu klubach spędziłem w sumie 25 lat - powiedział Wenger na łamach portalu UEFA.com.

W drugim środowym spotkaniu Bayer Leverkusen, którego obrońcą jest Sebastian Boenisch, podejmie ubiegłorocznego finalistę - Atletico Madryt. W sobotę hiszpański klub pewnie wygrał u siebie z Almerią 3:0. Z kolei ekipa z Leverkusen zremisowała na wyjeździe z Augsburgiem 2:2. W kadrze gości zabrakło Boenischa.

Foto Olimpik/x-news

bor

Polecane

Wróć do strony głównej