Walońska Strzała: Michał "Kwiatek" Kwiatkowski wiosną nam rozkwita
W środę odbędzie się Walońska Strzała - drugi wyścig z najbardziej prestiżowego cyklu kolarskich klasyków w Ardenach. Michał Kwiatkowski, który w niedzielę wygrał Amstel Gold Race, jest jednym z głównych kandydatów do zwycięstwa.
2015-04-22, 12:51
Posłuchaj
"Kwiatkowski show" w Holandii. "Zwyciężanie w tęczowej koszulce nie jest łatwe" >>>
Robert Radosz - wielokrotny medalista mistrzostw Polski i zwycięzca krajowych wyścigów wieloetapowych podkreśla, że mistrz świata powinien w tym tygodniu dać jeszcze polskim kibicom powody do radości.
Robert Radosz: "Kwiatek” wiosnę ma bardzo mocną i cały czas jest w wysokiej dyspozycji. Zespół też jest skoncentrowany na tym, żeby to on w końcówkach walczył.
Paweł Ulbrych: Co zadecydowało o tym sukcesie w Holandii?
RR: Kolarstwo na wysokim poziomie czyli w World Tour polega na jeździe zespołowej. Z góry było wiadomo, że "Kwiatek” jest liderem; będą robić wszystko, aby go dowieźć w pełnym komforcie, aby jak najmniej sił zużył podczas wyścigu i została mu ta energia na Caubergu.
Wyciągnął wnioski z innych lat; jechał od podnóża tego podjazdu bardzo czujny, na finiszu mieliśmy sporą grupkę. Można sobie analizować 50 różnych sytuacji, a i tak na wyścigu będzie ta 51., ale wykonał to - można powiedzieć - perfekcyjnie.
W wywiadach po wyścigu mówił co prawda, że nie czuł się dobrze na przedostatnim podjeździe…, że było mu bardzo ciężko. Z perspektywy roweru to troszeczkę inaczej wygląda. Przed telewizorami bardzo się emocjonujemy i ja też się już obawiałem, że został zamknięty i nie wyjdzie z tego, a jednak wstrzelił się idealnie w finisz. Z takich niuansów: troszeczkę tam wiało od prawej i on finiszując był jakby zasłonięty od innych zawodników przed tym wiatrem. To też mu w jakimś stopniu, uważam, pomogło, ale wiemy nie od dziś, że "Kwiatek” jest jednym z najszybszych zawodników, którzy wjeżdżają na takie trudne podjazdy.
PU: Przed nami Walońska Strzała, a potem Liege-Bastogne-Liege; na czym polega specyfika tych wyścigów? Widać, że tam ludzie szaleją na punkcie tych imprez.
RR: W Belgii czy Holandii ludzie cieszą się kolarstwem. Przyjeżdżają na te wyścigi i nie tylko kibicują, ale przyjeżdżają rodzinami i organizują sobie pikniki. Dopingują wszystkich, nie tylko tych najlepszych, ale i tych, co zostają; którzy pracują na liderów. Przez ten tydzień można powiedzieć, że jest tam kolarskie święto.
Wyścigi klasyczne są bardzo specyficzne i nie każdy zawodnik potrafi w nich startować i wygrywać, bo to jest właściwie najważniejsze. W Walońskiej Strzale mamy bardzo trudny podjazd na samą metę i myślę, że jeszcze tutaj "Kwiatek” też…. Choć będą na niego jeszcze bardziej zwracać uwagę. Zobaczymy jak szybko się zregeneruje, ale myślę, że też jest na fali sukcesu i właściwie o tym zmęczeniu się nie myśli. Jeszcze będziemy się w tym tygodniu cieszyć, bo właściwie to są chyba jego ostatnie wyścigi z tych wiosennych. Później będzie miał trochę przerwy przed Tour de France. Zobaczymy.
W Polsce wszyscy się cieszą; my się cieszymy, kibice, kolarze. Widzimy, że polskie kolarstwo jest na fali. Zespół CCC jest w II Dywizji; jest zapraszany na coraz lepsze wyścigi; pojedzie w Giro d’Italia. W Polsce też coś się zaczęło dziać więc trzymajmy kciuki, żeby to szło tą drogą.
PU: Te trzy klasyki w Beneluksie, w czym są ważniejsze od innych, bo takich imprez jest całe mnóstwo w obu krajach?
RR: Ja myślę, że trochę stopień trudności tych wyścigów, gdzie na ponad 200-kilometrowej trasie mamy naście bardzo trudnych podjazdów; mamy raz szeroko, raz wąsko; jest Cauberg, jest wiele, wiele innych podjazdów. Nie każdy zawodnik… . Ci typowi górale, przykładowo Hiszpanie… Mamy tu Valverde, ale on jest troszkę innym kolarzem; on sobie radzi we wszystkich warunkach. Mamy kilka tych monumentów - można powiedzieć - wiosennych.
PU: A co jest cenniejsze dla kolarza? Zwycięstwa w tych najbardziej prestiżowych klasykach, czy zwycięstwa w wyścigach wieloetapowych?
RR: To są dwa różne wyścigi. Wygrać Tour de France, czy Giro to jest bardzo żmudna praca. Żeby wygrać klasyk, trzeba trafić z formą i to musi zagrać wszystko: musisz być w formie, dyspozycji, mieć zdrowie, mieć głowę, a do tego musi być trochę takiego polotu, jak my mówimy, kolarskiego.
Nieraz można być dobrym, ale można źle trafić; za późno atakować albo za wcześnie. Podam przykład Gilberta (Phlippe Gilbert - belgijski kolarz grupy BMC - przyp. red.) - on był w świetnej dyspozycji w wielu wyścigach, ale nie zawsze udało mu się wstrzelić w tym momencie, kiedy to powinno być i niuansem przegrał wyścig. Naprawdę, na tak wysokim poziomie wygrywamy nie tylko sprytem, zdrowiem, ale jeszcze takim niuansem, czyli tą kropką nad "i”.
Z Robertem Radoszem rozmawiał Paweł Ulbrych.
REKLAMA
***
W środę w Walońskiej Strzale wystartuje trzech Polaków. W barwach ekipy Etixx-Quick Step, której liderem jest Michał Kwiatkowski, pojedzie też Michał Gołaś. Zwycięzca klasyfikacji górskiej ubiegłorocznego Tour de France, Rafał Majka będzie natomiast liderem ekipy Tinkoff-Saxo. Przed rokiem Walońską Strzałę wygrał Hiszpan Alejandro Valverde przed Danielem Martinem z Irlandii i Michałem Kwiatkowskim.
Początek wyścigu o 11:30; organizatorzy spodziewają się, że pierwsi kolarze dotrą na metę między 16:15 a 17:00.
ah
REKLAMA