Agnieszka Radwańska potrafi być nieprzyjemna. "Skąd ten nasz krasnal bierze tyle energii"?
- Sami się czasem zastanawiamy, skąd ten nasz krasnal bierze tyle energii. Jest to naprawdę zaskakujące, w momencie kiedy patrzy się na te wszystkie wielkie, silne i mocne dziewczyny – podkreśla Dawid Celt, sparingpartner Agnieszki Radwańskiej w rozmowie z Polskim Radiem.
2015-11-07, 20:05
Posłuchaj
Agnieszka Radwańska w ostatnim meczu sezonu, podczas turnieju WTA Finals w Singapurze, w którym wzięło udział osiem najlepszych tenisistek sezonu, w finale pokonała Czeszkę Petrę Kvitovą 6:2, 4:6, 6:3 i została pierwszą reprezentantką Polski, która wygrała imprezę nazywaną mistrzostwami świata tenisistek. Polka po słabszej pierwszej części sezonu, w jego końcówce pokazała wielką waleczność.
- Agnieszka ma niebywały hart ducha. Potrafi być niezwykle zadziorna, nieprzyjemna na korcie, wręcz upierdliwa – wyjaśnia Dawid Celt. - Sami się czasem zastanawiamy, skąd ten nasz krasnal bierze tyle energii. Jest to naprawdę zaskakujące, w momencie kiedy patrzy się na te wszystkie wielkie, silne i mocne dziewczyny - dodaje sparingpartner Polki.
Agnieszka Radwańska często wygrywa konkursy WTA na zagranie miesiąca. Podczas turnieju w Singapurze Polka popisała się kilkoma nieprawdopodobnymi zagraniami. Dawno na świecie na Agnieszkę nikt już nie mówi "Isia”. Polka znana jest jako "Aga", czasami pojawia się określenie "Ninja”, a po meczu półfinałowym podczas WTA Finals Garbine Muguruza powiedziała o Polce "pani profesor”.
REKLAMA
- Ma ten dar od Boga, że potrafi fenomenalnie podłożyć rakietę pod piłkę. Każdy zawodnik dzięki temu jaki ma charakter, czy styl gry zyskuje przydomki. Agnieszka akurat jest na korcie waleczna, zadziorna i charakterna. Taki ma styl gry i stąd te przezwiska – wyjaśnia Celt.
Ostatni sukces Agnieszki Radwańskiej rozbudził apetyty polskich kibiców i pewnie samej zawodniczki również.
- Przestrzegam przed hurraoptymizmem, to nie będzie tak, że Agnieszka będzie teraz wygrywać każdy mecz. Pewnie będą też momenty zwątpienia, czy porażki ze słabszymi zawodniczkami. Ale wierzę, że to doświadczenie, które zdobyła w Singapurze, zaprocentuje w kolejnym istotnym momencie. Mam nadzieję, że taki moment pojawi się w Szlemie. Agnieszka udowodniła sobie, że umie zagrać trzy fantastyczne mecze z rzędu, na bardzo wysokim poziomie z najlepszymi dziewczynami na świecie i to zaprocentuje – zapowiada sparingpartner piątej rakiety świata.

Zasady gry w tenisa są bezwzględne, przegrywasz mecz, odpadasz (jedynym turniejem, gdzie gra każdy z każdym są zawody rozgrywane na koniec roku – WTA Finals, w których bierze udział osiem najlepszych zawodniczek sezonu). Tenisistki w ciągu jednego sezonu często przeżywają wzloty i upadki, są ciągle narażone na krytykę dziennikarzy. W Polsce zdaniem Celta nie zawsze oceny wystawiane Agnieszce są sprawiedliwe.
REKLAMA
- Nie mówię, że wszyscy, ale w Polsce jest grupa dziennikarzy, która nie potrafi oceniać z dłuższej perspektywy tego co się dzieje. Oceniane jest to, co się wydarzyło w jednym meczu. Nie patrzy się na to, co sportowiec zrobił w ciągu roku, pięciu, czy dziesięciu lat. Tak było z Adamem Małyszem, Justyną Kowalczyk czy jest z Kamilem Stochem i z Agnieszką. Nie chcę używać zbyt głębokich słów, ale to troszkę boli. Myślę, że tym wszystkim sportowcom których wymieniłem należy się większy szacunek za całokształt.
Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy z Dawidem Celtem.
PolskieRadio.pl/Paweł Kurek
Ten rok nie zapowiadał się dobrze dla Agnieszki Radwańskiej. Jej forma na początku sezonu nie była najwyższa, w utrzymaniu wyników z dawnych lat nie pomogła też współpraca z legendą tenisa Martiną Navratilovą. Po serii porażek m.in. w Australian Open, French Open i Wimbledonie wielu postawiło na Polce krzyżyk. Po spadku z szóstego na piętnaste miejsce w światowym rankingu wielu wróżyło jej rychły koniec kariery.
W tej sytuacji nikt nie przypuszczał, że rok 2015 okaże się rokiem największego sukcesu w karierze tenisistki. Zła passa skończyła się na turniejach w Azji. Radwańska wygrała zawody w Tokio i dotarła do półfinału turnieju w Pekinie. W końcu zapewniła sobie awans do WTA Finals dzięki zwycięstwu w Tiencinie. Mimo, że po krótkim paśmie sukcesów zdarzyło się jej kilka przegranych, Polka oficjalnie wróciła do dobrej formy. Udział w Turnieju Mistrzyń przyniósł Radwańskiej najważniejsze trofeum w jej karierze.
REKLAMA
Aneta Hołówek, PolskieRadio.pl, PR1
REKLAMA