Gościnność gospodarzy w sporcie nie zna granic? Nic bardziej mylnego
Czy gospodarze sportowych imprez wychodzą z założenia, że szczęściu trzeba pomóc? O tym w popołudniowej audycji "Zapraszamy do Trójki".
2016-02-02, 17:52
Posłuchaj
"Ściany pomagają gospodarzom" - to powiedzenie w świecie sportu jest znane i bardzo często używane.
Organizator turnieju czy sportowej imprezy zawsze próbuje wykorzystać do maksimum atuty, którymi dysponuje, a przy okazji... nie zawsze gra czysto.
Za przykład może posłużyć historia Lecha Sidora, uczestnika meczu Pucharu Davisa, w którym przed laty Polska mierzyła się na wyjeździe z Grecją.
- Umieszczono nas w hotelu, w którym okna wychodziły na najbardziej ulicę na świecie. Nie pamiętam, żebym w jakiejkolwiek metropolii widział pięć pasów w jedną stronę i pięć pasów w drugą stronę. W tym samym hotelu pokoje nie miały też klimatyzacji, co w środku lata jest chwytem poniżej pasa. Gwoździem do trumny był transport. Organizator był zobowiązany do tego, by wozić ekipy, nam postawiono dwa samochody, wręczony kluczyki i powiedziano "radźcie sobie" - wspominał tenisista.
REKLAMA
Sytuacje bywają bardzo różne, ale podróże w niektóre miejsca czasem może napawać przeciwników lękiem. Przykład znajdziemy chociażby w Premier League, jednej z najlepszych lig na świecie, w której gra zespół Stoke City. Na Britannia Stadium nie lubi przyjeżdżać nikt. Dlaczego tak się dzieje?
Zapraszamy do posłuchania całej audycji, w której znalazły się przykłady ze świata żużlowego, siatkarskiego czy amerykańskiej ligi NFL.
***
Tytuł audycji: Zapraszamy do Trójki - popołudnie
Prowadzi: Michał Olszański
Autor: Krzysztof Łoniewski
Data emisji: 02.02.2016
Godzina emisji: 16.24
ps, PolskieRadio.pl
REKLAMA