Ekstraklasa: Legia bezbramkowo remisuje z Piastem Gliwice
Legia Warszawa bezbramkowo zremisowała z Piastem Gliwice w niedzielnym meczu 4. kolejki Ekstraklasy. Starcie mistrzów z wicemistrzami Polski wyraźnie rozczarowało.
2016-08-07, 20:20
Posłuchaj
Gospodarze przez niemal całe spotkanie mieli przewagę, ale nie potrafili przełożyć jej na bramki. Goście natomiast ograniczali się do kontrataków, które były jednak bardzo groźne.
Już w piątej minucie Bartosz Szeliga miał okazję na pokonanie Arkadiusza Malarza, jednak piłka po jego strzale poszybowała daleko nad bramką. Gospodarze natomiast pierwszy celny strzał oddali w 30. minucie. Aleksandar Prijovic z prawej strony pola karnego uderzył jednak zbyt lekko i wprost w Jakuba Szmatułę.
Powiązany Artykuł

Ekstraklasa
Chwilę później „Wojskowi” powinni prowadzić 1:0. Ponownie uderzał Prijovic, ale jego strzał został zablokowany. Dwukrotnie dobijał Nemanja Nikolic. Najbliższy strzelenia gola był przy pierwszej dobitce, bo pokonał Szmatułę, ale piłkę z linii bramkowej wybił jeden z obrońców Piasta. To była najlepsza sytuacja mistrzów Polski w pierwszej połowie.
Przed przerwą groźnie strzelał z dystansu Michał Kucharczyk. Właśnie tych uderzeń z dalszej odległości brakowało Legii.
Goście natomiast, podobnie jak pierwszą, również drugą połowę rozpoczęli od doskonałej sytuacji bramkowej. Szeliga przeprowadził rajd lewą stroną boiska i dośrodkował w pole karne. Do piłki dopadł Marcin Pietrowski i wydawało się, że nie może zmarnować takiej okazji. Jednak strzelił nad bramką.
Gra gospodarzy nieco ożywiła się po wejściu na boisko Steevena Langila. Po jego akcji sam przed Szmatułą znalazł się Nikolic, jednak strzelił prosto w bramkarza. Chwilę później minimalnie chybił Igor Lewczuk.
W końcówce spotkania groźnie główkował jeszcze Prijovic, ale wynik nie uległ zmianie.
Z trybun spotkanie obserwowali Maciej Dąbrowski i Vadis Odjidja Ofoe, z którymi Legia podpisała kontrakty w minionym tygodniu. Grę Legii oglądał również Stephen Kenny – trener Dundalk FC, z którym mistrzowie Polski zmierzą się w czwartej, ostatniej rundzie eliminacji Ligi Mistrzów.
Po meczu powiedzieli:
Besnik Hasi (trener Legii Warszawa): - Jestem zawiedziony wynikiem. Nie strzeliliśmy gola, mimo że stworzyliśmy wiele sytuacji podbramkowych. Mieliśmy osiem lub dziewięć okazji bramkowych, ale problemem jest nasza skuteczność. Pozytywem jest fakt, że ponownie dominowaliśmy na boisku i wykreowaliśmy wiele sytuacji. Nasza gra powinna wyglądać coraz lepiej, bo dobrze zaprezentował się Steeven Langil, a przecież dołączyli do nas Maciej Dąbrowski oraz Vadis Odjidja Ofoe. Pozytywne jest, że Nemanja Nikolic dochodzi do sytuacji strzeleckich. Nie martwię się brakiem skuteczności u niego. Może brakuje mu nieco świeżości pod bramką rywali, ale to przyjdzie.
Jiri Necek (trener Piasta Gliwice): - W pierwszej połowie Legia zaprezentowała się bardzo dobrze. Mieliśmy ogromne problemy w środku pola. Martin Bukata i Radosław Murawski nie potrafili przytrzymać piłki w środku pola. Stąd wynikała tak zdecydowana przewaga Legii. W drugiej połowie nasza gra się poprawiła. Więcej atakowaliśmy. Jednak musimy przyznać, że pod względem sportowym Legia zagrała bardzo dobre spotkanie, ale nie strzeliła gola. Z naszej strony Marcin Pietrowski miał doskonałą sytuację bramkową, ale Legia miała ich więcej.
REKLAMA
Legia Warszawa – Piast Gliwice 0:0
Żółte kartki: Piast – Tomasz Mokwa, Aleksandar Sedlar.
Sędzia: Paweł Gil (Lublin). Widzów: 18 382.
Legia Warszawa: Arkadiusz Malarz - Łukasz Broź, Michał Pazdan, Igor Lewczuk, Adam Hlousek - Michaił Aleksandrow (58. Steeven Langil), Thibault Moulin, Michał Kopczyński, Michał Kucharczyk - Aleksandar Prijovic, Nemanja Nikolic (74. Kasper Hamalainen).
Piast Gliwice: Jakub Szmatuła - Tomasz Mokwa, Aleksandar Sedlar, Hebert, Paweł Moskwik - Sasa Zivec (46. Marcin Pietrowski), Michał Masłowski, Radosław Murawski (64. Josip Barisic), Martin Bukata (81. Uros Korun), Patrik Mraz - Bartosz Szeliga.
pk
REKLAMA