Polsat Boxing Night. Głowacki: chciałem zadać jeden decydujący cios
- Mam nadzieję, że Ołeksandr zgodzi się dać mi rewanż, na który natychmiast przystanę - powiedział Krzysztof Głowacki po przegranej walce z Ukraińcem Ołeksandrem Usykiem w obronie mistrzowskiego pasa federacji WBO.
2016-09-18, 08:38
- Dziękuję kibicom, że przyszli i świetnie mnie dopingowali. Niestety, stało się coś niesamowitego i po walce świat mi się zawalił. Teraz muszę to wszystko przemyśleć, obejrzeć ten pojedynek kilka razy, zobaczyć co zrobiłem źle i wyciągnąć wnioski - powiedział Polak.
- Na początku planowałem normalnie walczyć i dopiero później chciałem zadać jeden decydujący cios. Usyk nie podjął jednak ryzyka i nie zamierzał wdawać się w wymianę. Sił mi nie zabrakło, ale w tej walce nogi mi nie nadążały za rywalem, który był bardzo szybki i nie chciał podjąć walki - zdradził swoją strategię "Główka".
- Pod koniec rundy dziewiątej miałem świadomość, że przegrywam i celowo opuszczałem ręce, żeby Usyk dłużej zadawał swoje serie, dzięki czemu mógłbym wstrzelić się z ciosem, bo w tym momencie wiedziałem, że mogę wygrać tylko przez nokaut. Dwa razy czułem i widziałem po twarzy Ukraińca, że dobrze go trafiłem - to był lewy sierp i lewy podbródkowy, ale Usyk od razy uciekł - dodał.
- Przegrałem dość wysoko, ale czy nisko czy wysoko to nie ma już znaczenia. Tak tę walkę widzieli sędziowie i ja się z tym werdyktem zgadzam. Mam nadzieję, że Ołeksandr zgodzi się dać mi rewanż, na który natychmiast przystanę - zakończył Głowacki.
REKLAMA
Była to pierwsza porażka Polaka w 27 walkach na zawodowym ringu. Sędziowie punktowali 119:109, 117:111 i 117:111 dla Usyka.
bor
REKLAMA