Tenis nadwyrężył kręgosłup moralny. Chamstwo na korcie to już chleb powszedni. Wśród ofiar Radwańska i Konta

Ostatnie wypowiedzi ludzi związanych z tenisem potwierdzają, że uważana kiedyś za grę dla dam i dżentelmenów dyscyplina zalicza właśnie totalny upadek zasad.

2017-04-24, 09:18

Tenis nadwyrężył kręgosłup moralny. Chamstwo na korcie to już chleb powszedni. Wśród ofiar Radwańska i Konta
Agnieszka Radwańska z Maria Szarapową po meczu w Singapurze, w najbliższym turnieju, w Stuttgarcie polka i Rosjanka mogą się spotkać w walce na korcie 2. rundzie. Foto: PAP/EPA/WALLACE WOON

"Tenis to sport z klasą. Nie ma chorej rywalizacji, jakichś zagrań nie fair. Na players party wszyscy bawimy się razem, razem tańczymy, wygłupiamy się. A na drugi dzień gramy przeciwko sobie. Nikt nie ma z tym problemów – mówiła w jednym z wywiadów Agnieszka Radwańska.

Od tej wypowiedzi naszej najlepszej tenisistki minęła już chwila i ten czas wiele zmienił. Tenis przestał być sportem, gdzie można obserwować świat eleganckich ludzi, którzy swoim zachowaniem i wypowiedziami tworzą opinię o tej dyscyplinie. Tenis już dawno przestał być dyscypliną dla dam i dżentelmenów. Hm, a może opinia ta zawsze była na wyrost?

Ostatnie wypowiedzi ludzi z branży potwierdzają jednak, że tenis zalicza właśnie totalny upadek zasad. 

Powiązany Artykuł

O co tutaj biega - tło.jpg
O co tutaj biega

Chamstwo, wulgaryzmy czyli jeden wielki skandal

Międzynarodowa Federacja Tenisowa (ITF) wszczęła właśnie dochodzenie w sprawie zachowania na korcie podczas meczu Rumunia - Wielka Brytania oraz obraźliwego komentarza kapitana Rumunii w Pucharze Federacji Ilie Nastase pod adresem nienarodzonego dziecka Sereny Williams. 

Obraźliwą wypowiedź, z ust byłego lidera rankingu ATP i znanego z niewyparzonego języka Nastasego, usłyszano przy okazji piątkowego losowania kolejności gier w barażu o Grupę Światową II Pucharu Federacji Rumunia - Wielka Brytania w Konstancy.

- Zobaczymy, jakiego będzie koloru. Czekolady z mlekiem? – zastanawiał się 70-letni Nastase, zwracając się w języku rumuńskim do jednej ze swoim podopiecznych, gdy na pytanie o ciążę ciemnoskórej Williams odpowiadała Simona Halep. Amerykanka jest zaręczona ze współtwórcą serwisu Reddit Alexisem Ohanianem, który jest biały.

Triumfator dwóch turniejów wielkoszlemowych w singlu, który w czasie kariery tenisisty słynął z kontrowersyjnych zachowań, po chwili jeszcze raz zwrócił na siebie uwagę. Gdy zauważył, że jedna z dziennikarek notuje jego wcześniejszy komentarz, spytał ją dlaczego to robi, a następnie nazwał ją głupią.

REKLAMA

Na skandalicznych wypowiedziach podczas losowania się jednak nie skończyło. Nastase, już podczas meczu, doprowadził do łez liderkę Brytyjek Johannę Kontę, obrażając ją chamskimi epitetami. Mecz przerwano, bo Konta nie była w stanie się uspokoić. Komentatorzy telewizji BBC powiedzieli, że czegoś takiego w tenisie nigdy wcześniej nie widzieli.

Po meczu, podczas konferencji prasowej. o sytuacji na korcie mówiła rywalka Konty, Sorana Cirstea, która nie do końca zrozumiała decyzję sędziego o przerwaniu spotkania. Mówiła, że wielokrotnie podczas jej kariery, na kortach całego świata była wyzywana przez publiczność od Cyganów. - Obrażano mnie wieloma epitetami, ale nie przerywano meczu. Gdzie jest zapis w regulaminie, że jak ktoś płacze to przerywamy grę - pytała Rumunka. 

REKLAMA

Na zachowanie Nastase zareagowała ITF, która wszczęła dochodzenie w sprawie. "ITF nie toleruje dyskryminującego i obraźliwego języka oraz tego typu zachowania. Zostaliśmy zawiadomieni o słowach Nastase i rozpoczęliśmy natychmiast postępowanie, dzięki któremu uzyskamy wszystkie potrzebne informacje dotyczące tej sytuacji, by potem powziąć dalsze, właściwe działania" - napisano w oświadczeniu. 

Emocje związane z powrotem na kort Szarapowej

Z kolei agent Marii Szarapowej, Max Eisenbud, na kilka dni przed powrotem Rosjanki na kort ostro zaatakował między innymi Agnieszkę Radwańską, która nie pochwala faktu przyznania Szarapowej ”dzikich kart” kilku turniejów.

"

Dominika Cibulkova Jeśli ja cokolwiek zażywam, zawsze to sprawdzam. Zawsze. Choćby nawet chodziło o środek na przeziębienie czy zwykłą tabletkę na ból gardła, to najpierw się to weryfikuje. Miała pozytywny wynik testu, tego nie oceniam, ale nie szkoda mi osoby, która zachowuje się jak ona. Jest arogancka i zarozumiała 

Radwańska, która przed występem w Stuttgarcie przez kilka dni przebywała w Polsce, była pytana o okoliczności powrotu na kort Szarapowej. - Takie wejście w turniej powinno przysługiwać zawodniczkom, które spadły w rankingu z powodu kontuzji, choroby czy innego wypadku losowego, nie zawieszonym za doping. Co ja bym zrobiła na miejscu dyrektora zawodów w Stuttgarcie? Z moich rąk nigdy nie miałaby szans na "dziką kartę" – mówiła Polka.

REKLAMA

Szarapowa otrzymała zaproszenie do turnieju głównego w Stuttgarcie, Madrycie i Rzymie. Rozgrywki w pierwszym z nich rozpoczną się w tygodniu, w którym dyskwalifikacja Szarapowej z powodu stosowania dopingu jeszcze będzie trwała. - To bardzo dyskusyjna sprawa. Moim zdaniem jest to lekceważące dla innych zawodniczek i WTA - mówiła w marcu Caroline Wozniacki. Podobnego zdania był także Andy Murray i kilku innych tenisistów i tenisistek. Wszyscy oni wyrażali jednak swoje opinie w kulturalny i nie obrażający nikogo sposób.

"

Andy Murray Uważam, że trzeba zapracować na swój powrót. W przypadku większości turniejów jednak organizatorzy robią to, co uważają za najlepsze dla swojej imprezy. Jeśli sądzą, że posiadanie w obsadzie dużych nazwisk pozwoli im sprzedać więcej biletów, to idą w tym kierunku 

Słowa agenta Szarapowej miały jednak zupełnie inny wydźwięk. - Te wszystkie wyrobniczki, jak Radwańska i Wozniacka, które nigdy nie wygrały wielkoszlemowego turnieju, a kolejna generacja tenisistek je dogania mówią tak, by nie dopuścić do występu Marii w Paryżu (wielkoszlemowy turniej Roland Garros - przyp.red.) – skomentował Max Eisenbud wypowiedzi tenisistek przy okazji obrażając je. - To mądre z ich strony. Bez Sereny Williams, Marii Szarapowej, Azarenki i Kvitovej to ich ostatnia szansa na zdobycie wielkoszlemowego tytułu – dodawał.

Oczywiście Max Eisenbud może mieć inne zdanie niż Radwańska, ale czy obrażanie jest niezbędne, by wyrazić swoją opinię?

Agent Rosjanki, by wyjaśnić Radwańskiej czy Wozniacki zasadność przyznania Szarapowej "dzikich kart" mógł użyć argumentów jakie zostały zapisane przez Sportowy Sąd Arbitrażowy w uzasadnieniu dyskwalifikacji Szarapowej.

W raporcie podkreślono bowiem (w paragrafach 100 i 101), że "Szarapowa nie starała się maskować albo ukrywać stosowania meldonium. O terapii miało wiedzieć wiele osób z jej otoczenia i odbywała się ona według zaleceń lekarza" - napisano dodając też, że Szarapowa "nie została wyraźnie poinformowana przez władze antydopingowe o zmianie przepisów". 

REKLAMA

29-letnia Rosjanka w marcu 2016 przyznała się, że miała pozytywny wynik testu antydopingowego na meldonium. Jak tłumaczyła wówczas na specjalnie zorganizowanej konferencji prasowej, specyfik zażywała od wielu lat z powodu problemów zdrowotnych i nie zauważyła, że od 1 stycznia 2016 roku substancja trafiła na listę zakazanych przez Światową Agencję Antydopingową (WADA). Nie zauważyła, a obowiązkiem każdego sportowca - nie jego lekarza, bo wtedy zawsze to on byłby winny, a nie zawodnik i nigdy byśmy nie byli świadkami dyskwalifikacji sportowców z powodu dopingu - jest śledzenie zmieniających się przepisów i sprawdzanie leków. Jak to się stało, że władze antydopingowe rozgrzeszyły Szarapową z nieczytania korespondencji pozostaje tajemnicą zawodniczki i jej adwokata. Tajemnicą już nie jest, że pewna siebie Maria niedawno skrytykowała ITF za to, że organizacja nie dołożyła więcej starań, by ostrzec ją o włączeniu meldonium do listy zakazanych substancji.

Powiązany Artykuł

Szarapowa 1200 f.jpg
Brud zamieciony. WTA szykuje czerwony dywan - Szarapowa wraca po dopingowej wpadce

A tak na marginesie adwokat Mike Morgan pięknie wyprowadził na prostą sprawę Szarapowej, wcześniej zasłynął też reprezentując hiszpańskiego kolarza Alberto Contadora, który został zdyskwalifikowany na dwa lata po wykryciu w 2010 roku w jego organizmie niedozwolonych substancji. Teraz został zatrudniony przez walczącą o skrócenie dyskwalifikacji biegaczkę narciarską Therese Johaug. Brytyjski adwokat świetnie sobie radzi, by jego klienci byli oczyszczani z wszelakich zarzutów. 

A wracając do agenta Maxa Eisenbuda -  mógł on bronić Szarapowej mówiąc na głos o wszystkich postanowieniach i zapisach Sądu, ale być może obawiał się kontrataku ze strony tenisowego świata, który mógł publicznie nie zgodzić się z opinią Sądu, który uznał, że Szarapowa nie oszukiwała i nigdy nie została uznana za "świadomie stosującą doping". Nasuwa się jeszcze jedno pytanie w tej sprawie. Czy wymierza się komuś karę, odsuwa się go na jakiś czas od sportu, dlatego, że ten ktoś jest zupełnie niewinny?

REKLAMA

Max Eisenbud przerwał milczenie, zaatakował wybierając opcję obrażania. Obrona przez atak to dobra koncepcja na tenisowy mecz, w dyskusji lepiej wybrać inną drogę. 

Royal box, czyli królewska loża, która od 1922 roku jest na korcie centralnym Wimbledonu i w której może zasiąść 74 gości, eleganckie stroje, szampan oraz cały ten blichtr to jednak za mało, aby twierdzić, że tenis to sport z klasą. Ludzie swoim zachowaniem po mistrzowsku obalili ten mit. Szkoda.  

Blog autorki O co tutaj biega    

Aneta Hołówek, PolskieRadio.pl

REKLAMA

  

 

  


Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej