Formuła 1: słaby wynik Williamsa w kwalifikacjach do Grand Prix Bahrajnu. "To trochę rozczarowujące"
W niedzielę odbędzie się drugi wyścigu 69. sezonu mistrzostw świata Formuły 1. Tym razem kierowcy będą rywalizować na torze Sakhir w Bahrajnie. W sobotę "pole position" wywalczył Sebastian Vettel z Ferrari, z kolei Lewis Hamilton z Mercedesa ruszy dopiero z pozycji dziewiątej. Sobotnie kwalifikacje nie należały do udanych dla brytyjskiego Willliamsa, w którym od sezonu 2018 rolę rezerwowego pełni Robert Kubica.
2018-04-08, 10:00
W sobotę na torze Sakhir najlepszy był Vettel z Ferrari, który w niedzielę pojedzie z pierwszego miejsca. Z drugiej pozycji ruszy drugi kierowca teamu z Maranello - Kimi Raikkonen. Tuż za Finem uplasował się Valtteri Bottas z Mercedesa.
Podobnie jak na torze w Melbourne, tak i w Bahrajnie podstawowi kierowcy Williamsa spisali się poniżej oczekiwań. W kwalifikacjach Rosjanin Siergiej Sirotkin zajął dopiero 18. miejsce, z kolei Kanadyjczyk Lance Stroll uplasował się na ostatnim - 20. miejscu.
- Myślę, że mieliśmy nadzieję na trochę więcej. Moim zdaniem w porównaniu do Melbourne wykonaliśmy lepszą pracę. W pewnym sensie udało nam się zmaksymalizować wydajność samochodu. Jestem zadowolony. Pojechaliśmy lepiej niż w Australii - idziemy do przodu, nie robimy już takich samych błędów jak na torze Albert Park. Osobiście jestem zadowolony - przyznał po kwalifikacjach Sirotkin.
REKLAMA
W innym tonie wypowiadał się drugi kierowca zespołu z Grove Lance Stroll.
Powiązany Artykuł
![Lewis Hamilton GP Bahrajnu 1200x.jpg](http://static.prsa.pl/images/e3b0214d-c3aa-4da7-9a56-06adaf673e84.jpg)
Vettel powtórzy sukces sprzed roku? "Lubię tu startować"
- To był ciężki weekend. To trochę rozczarowujące dla zespołu, wiele rzeczy jest do poprawy. Potrzebujemy wszystkiego aby móc iść naprzód. W ubiegłym roku podczas kwalifikacji w Bahrajnie miałem o cztery dziesiąte sekundy lepszy czas niż teraz. Mam nadzieję, że podczas wyścigu uda nam się przesuwać do przodu, ale dzisiaj nie mamy możliwości konkurować tam gdzie chcieliśmy - przyznał Kanadyjczyk.
Niedzielny wyścig rozpocznie się o godzinie 17.10 czasu polskiego.
(mb), planetf1.com
REKLAMA
REKLAMA