Liga Narodów siatkarek: biało-czerwone znowu zwycięskie. Belgijki pokonane w czterech setach
Polskie siatkarki z kolejnym triumfem w Lidze Narodów! W meczu kończącym turniej w Bydgoszczy biało-czerwone pewnie pokonały Belgię 3:1 (22:25, 25:21, 27:25, 25:14), odnosząc trzecie zwycięstwo przed własną publicznością.
2018-06-07, 21:33
Posłuchaj
Biało-czerwone chciały odnieść trzecie zwycięstwo w bydgoskim turnieju. Apetyty urosły zwłaszcza po środowej wygranej nad Niemkami. Popisem gospodyń był zwłaszcza czwarty set, wygrany 25:9.
Początek należał jednak do Belgijek. Już w drugiej akcji meczu zablokowana została kapitan polskiej drużyny – Agnieszka Kąkolewska (0:2). Polkom udało się wyrównać, gdy dobrego serwisu flotowego w wykonaniu Kąkolewskiej nie potrafiła przyjąć libero rywalek – Jodie Guilliams (5:5). Po kiwce Malwiny Smarzek biało-czerwone po raz pierwszy objęły prowadzenie (8:7). Z biegiem czasu coraz lepiej w ataku radziła sobie liderka naszej kadry – Smarzek (11:10). Wynik ciągle oscylował jednak w granicach remisu. Na drugiej przerwie technicznej niewielką przewagę miały rywalki (14:16). Pierwszy set stał pod znakiem popsutych zagrywek po obu stronach (18:18). Nasze reprezentantki wróciły natomiast na prowadzenie, gdy siatki dotknęła Marliess Janssens (19:18). Chwilę potem trener Jacek Nawrocki musiał prosić o czas – po punktowej zagrywce znanej z polskiej ligi Kai Grobelnej znowu to Belgijki miały przewagę (19:20). Sytuacja zmieniała się bardzo szybko – po dobrych serwisach Kąkolewskiej, Polki wróciły na prowadzenie, a o czas prosił trener przyjezdnych – Gert Vande Broek (22:20). Problemy Natalii Mędrzyk z przyjęciem zagrywki Celine Van Gestel oraz brak ataku w kolejnej akcji sprawiły, iż po raz kolejny to Belgijki były bliżej triumfu w partii (22:23). Biało-czerwone nie potrafiły przełamać nawałnicy rywalek. Seta zakończył udany atak Van Gestel (22:25).
Drugą partię biało-czerwone rozpoczęły od dobrych zagrywek Marleny Pleśnierowicz. Po skutecznym ataku Smarzek o czas prosić musiał belgijski trener (4:0). Belgijki potrafiły jednak wrócić do gry. Wyrównały po dobrym kontrataku Britt Herbots (7:7). Na pierwszą przerwę techniczną z przewagą zeszły jednak Polki (8:7). Biało-czerwone nieźle radziły sobie w bloku (10:8). Miały jednak kłopoty ze skutecznością – po autowym ataku Natalii Mędrzyk znowu był remis (10:10). Biało-czerwonym znowu problem sprawiały serwisy Grobelnej (13:13). Gdy Belgijka zaserwowała w aut, nasze reprezentantki uporządkowały grę i wyszły na prowadzenie (16:13). Dobre ataki Smarzek i Mędrzyk pozwoliły na utrzymanie, a nawet powiększenie przewagi (20:16). Siatkarki z Beneluksu próbowały odwrócić losy seta, lecz kapitalnie spisywała się Malwina Smarzek (24:21), której dwa ataki zapewniły biało-czerwonym piłki setowe. Seta zakończył kolejny celny atak liderki naszej drużyny (25:21).
REKLAMA
Początek trzeciego seta to lekka przewaga Polek. Nasze reprezentantki na pierwszej z przerw technicznych miały solidną przewagę (8:5). Belgijki, mimo, że popełniały sporo błędów, wciąż były jednak w grze. O czas musiał prosić trener Nawrocki, ale niewiele to początkowo pomogło. Po asie serwisowym Nathalie Lemmens to zespół gości miał trzy punkty przewagi (10:13)... Belgijki lepiej wyglądały w ataku i wydawało się, że zmierzają do wygranej w secie (13:17). Polki stać jednak było na odwrócenie losów partii. Dobrze wprowadziła się na boisko Julia Twardowska. To po jej kontrataku strata zmalała do jednego punktu (18:19). Polki grały ofiarnie w obronie, a kolejne ataki Twardowskiej wyprowadziły je na prowadzenie (21:20). W końcówce doszło do gry na przewagi, jednak biało-czerwonym udało się zakończyć seta. Herbots nadziała się na blok Zuzanny Efimienko-Młotkowskiej (27:25) i objęły prowadzenie w meczu.
Świetnie dla gospodyń zaczął się czwarty set. As serwisowy Marleny Pleśnierowicz i dwie doskonale wykończone kontry przez Malwinę Smarzek dały pewne prowadzenie (3:0). Belgijki nie pozwoliły sobie jednak na demolkę podobną do tej, jaką we wczorajszej czwartej partii biało-czerwone zgotowały Niemkom. Po autowym ataku Van Gestel na przerwę techniczną obie ekipy zeszły jednak przy wyraźnym prowadzeniu Polek (8:5). Cały czas świetna w ataku była Smarzek, która rozrywała belgijski blok (11:8). Na środku skuteczna była z kolei Kąkolewska (13:10). Rywalki popełniały sporo błędów w ataku i w obronie, natomiast po polskiej stronie nie do zatrzymania była Smarzek (16:11). Atakująca grała prawdziwy koncert, kończąc kolejne ataki (20:13). Przewaga Polek rosła, gdy o czas poprosił Vande Broek (22:14). Nic to jednak nie zmieniło - w polu zagrywki już do końca meczu pozostała Pleśnierowicz, a mecz zakończyła Kąkolewska, która silnym zbiciem ze środka zakończyła długą wymianę (25:14).
Podopieczne Jacka Nawrockiego zakończyły turniej w hali Łuczniczka z kompletem trzech wygranych. Dla polskiego zespołu było to szóste zwycięstwo w dwunastym meczu rozgrywek. Przed biało-czerwonymi ostatni turniej fazy interkontynentalnej. W Wałbrzychu (12-14 czerwca) ich rywalkami będą reprezentacje Japonii, Rosji oraz Dominikany.
Polska - Belgia 3:1 (22:25, 25:21, 27:25, 25:14)
pm
REKLAMA
REKLAMA