Liga Narodów siatkarzy: Polacy bez wygranego seta zakończyli turniej w Hoffman Estates. Biało-czerwoni przegrali z Serbią

Polscy siatkarze przegrali z Serbią 0:3 (23:25, 23:25, 23:25) na koniec występu w turnieju Ligi Narodów w Hoffman Estates. Biało-czerwoni, którzy zanotowali czwartą porażkę w rozgrywkach, w trzech spotkaniach w USA nie wygrali seta. W tabeli spadli na piąte miejsce.

2018-06-17, 22:47

Liga Narodów siatkarzy: Polacy bez wygranego seta zakończyli turniej w Hoffman Estates. Biało-czerwoni przegrali z Serbią
Polscy siatkarze. Foto: Shutterstock

Posłuchaj

Były trener polskiej kadry Ireneusz Mazur podkreśla, że ostatnie mecze pokazują mankamenty drużyny (IAR)
+
Dodaj do playlisty

Polacy nie mieli wiele czasu na zregenerowanie sił po rozgrywanym wieczorem czasu miejscowego spotkaniu z Amerykanami. Ich trzeci pojedynek w Stanach Zjednoczonych rozpoczął się niespełna 15 godzin po zakończeniu meczu z gospodarzami turnieju.

Trener Vital Heynen tradycyjnie już posłał do gry niemal całkowicie inną "szóstkę" niż dzień wcześniej. Z sobotniego wyjściowego składu pozostali tylko środkowy Mateusz Bieniek i libero Michał Żurek. 

Wśród biało-czerwonych dobrze spisywał się od początku Bartosz Kurek, który często był uruchamiany przez Grzegorza Łomacza. Po drugiej stronie z kolei błyszczał Srecko Lisinac, który minione cztery sezony spędził w PGE Skrze Bełchatów. 26-letni środkowy nie tylko efektownie zdobywał punkty atakiem, ale także przypominał, że jego mocną stroną jest również zagrywka. 

W polu serwisowym dobrze czuł się na początku spotkania Bartosz Kwolek. Rywale mieli problemy z rozegraniem wówczas akcji i w efekcie Polacy objęli prowadzenie 10:7. Dobrze funkcjonowała u nich gra w systemie blok-obrona. Na drugą przerwę techniczną schodzili, mając przewagę 16:13. Wygrywali jeszcze 17:15, ale wówczas Serbowie zdobyli trzy kolejne punkty. Po dwóch błędach w ataku z rzędu rezerwowego Damiana Schulza rywale mieli pierwszą piłkę setową. Bieniek posłał wówczas asa, ale po chwili zepsuł zagrywkę. 

"


Od początku drugiej odsłony - w miejsce Artura Szalpuka - pojawił się na przyjęciu Bartosz Bednorz, który punktował zarówno w ofensywie, jak i zatrzymując jednego z przeciwników blokiem. W zespole z Bałkanów coraz lepiej zaś zaczął sobie radzić Uros Kovacevic, wspierając występujących w przeszłości w PlusLidze Aleksandra Atanasijevica i Marko Ivovica. 

Podopieczni Heynena przegrywali 14:17, ale wprowadzony ponownie na boisko Szalpuk pomógł zniwelować straty. Po skutecznym ataku Kurka i asie Drzyzgi prowadzili 20:18. Po efektownym bloku Jakuba Kochanowskiego biało-czerwoni prowadzili 22:19 i miejscowa Polonia powoli cieszyła się na myśl o doprowadzeniu do remisu w spotkaniu. Nie pozwolili na to jednak posyłający trudną zagrywkę Milan Katic i Atanasijevic. W końcówce Kovacevic po raz kolejny zagrał w swoim stylu oburącz, a Polacy zaczęli popełniać błędy, które kosztowały ich porażkę w tej partii. 

Biało-czerwoni nie rezygnowali z walki w trzecim secie. Kolejne udane ataki i zagrywki Kurka pozwoliły im objąć prowadzenie 6:4. Wówczas jednak przypomnieli o sobie ponownie Atanasijevic i Kovacevic. Ten ostatni zatrzymał na pojedynczym bloku Kurka i zrobiło się 6:6. Polacy mieli problemy z przyjęciem - od stanu 9:9 cztery kolejne punkty zdobyli rywale. W połowie seta Polakom udało się wreszcie zatrzymać Kovacevica i to dwa razy z rzędu. Niedługo później Kochanowski zablokował Lisinaca (17:17), a Szalpuk Atanasijevica (20:19). Nie zdeprymowało to jednak Serbów. Ich szkoleniowiec Nikola Grbic poprosił o czas, a po powrocie na boisko jego siatkarze zablokowali Schulza, co dało im pierwszą piłkę meczową. Tej jeszcze nie wykorzystali, ale drugą szansę zamienił na punkt Kovacevic. 

Najwięcej punktów dla Polaków - 17 - zdobył Kurek. Kolejny w tym zestawieniu Kwolek miał ich na koncie o 10 mniej. Najlepiej pod tym względem wśród Serbów radził sobie Atanasijevic. Dzień wcześniej w wygranym 3:2 meczu z Iranem zdobył on 32 "oczka", a w niedzielę zatrzymał się na 19.

W dwóch wcześniejszych pojedynkach w wiosce położonej pod Chicago podopieczni Heynena ulegli Iranowi i gospodarzom. 

Turniej w Hoffman Estates zakończy pojedynek Amerykanów z drużyną z Bliskiego Wschodu.

Do zakończenia występu w fazie interkontynentalnej Polakom pozostał turniej w Melbourne, który odbędzie się w przyszłym tygodniu. Po niedzielnej porażce spadli z czwartego na piąte miejsce w tabeli. Do lipcowego Final Six w Lille awansuje pięć najlepszych ekip i Francja jako gospodarz.


Polska - Serbia 0:3 (23:25, 23:25, 23:25)

Polska: Fabian Drzyzga, Bartosz Kurek, Artur Szalpuk, Jakub Kochanowski, Bartosz Kwolek, Mateusz Bieniek, Michał Żurek (libero) oraz Bartosz Bednorz, Damian Schulz, Grzegorz Łomacz, Batłomiej Lemański, Kacper Piechocki (libero).

Serbia: Uros Kovacevic, Petar Krsmanovic, Marko Ivovic, Nikola Ivovic, Aleksander Atanasijevic, Srecko Lisinac, Nikola Rosic (libero) oraz Aleksander Okolic, Milan Katic, Ivan Kostic.

REKLAMA

Wyniki niedzielnych meczów:

Seul (Korea Płd.)
Korea Płd. - Chiny 3:0 (25:21, 25:21, 25:22)
Włochy - Australia 1:3 (25:27, 25:18, 19:25, 23:25) 
Warna (Bułagria)
Bułgaria - Brazylia 3:2 (25:22, 19:25, 25:15, 18:25, 15:12) 
Francja - Kanada 3:2 (25:19, 22:25, 25:22, 24:26, 16:14)
Ludwigsburg (Niemcy)
Niemcy - Rosja 0:3 (18:25, 24:26, 18:25)
Argentyna - Japonia 2:3 (24:26, 25:12, 25:23, 23:25, 11:15) 
Hoffman Estates (USA)
Polska - Serbia 0:3 (23:25, 23:25, 23:25) 
USA - Iran 3:0 (29:27, 25:20, 26:24)

Tabela:
M pkt sety
1. Francja 12 30 32-11
2. USA 12 29 32-13
3. Rosja 12 28 30-11
4. Brazylia 12 24 28-17
5. Polska 12 23 25-16
6. Włochy 12 21 27-22
7. Serbia 12 20 24-22
8. Kanada 12 19 23-21
9. Niemcy 12 17 21-25
10. Japonia 12 15 21-28
11. Australia 12 15 20-26
12. Bułgaria 12 14 20-26
13. Iran 12 13 20-26
14. Argentyna 12 9 17-30
15. Chiny 12 6 11-32
16. Korea Płd. 12 5 8-33


(mb)

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej