Liga Narodów siatkarzy: podopieczni Vitala Heynena awansowali to turnieju finałowego. "W polskiej siatkówce jest potencjał"

Polscy siatkarze wrócili we wtorek z Melbourne, gdzie rywalizowali w ostatnim turnieju fazy zasadniczej Ligi Narodów. Zespół trenera Vitala Heynena z szóstego miejsca awansował do turnieju finałowego. 

2018-06-27, 14:11

Liga Narodów siatkarzy: podopieczni Vitala Heynena awansowali to turnieju finałowego. "W polskiej siatkówce jest potencjał"
Siatkarska reprezentacja Polski na spotkaniu medialnym . Foto: PAP/Jakub Kamiński

Posłuchaj

O formie biało-czerwonych Cezary Gurjew rozmawiał z prezesem PZPS Jackiem Kasprzykiem oraz Włodzimierzem Sadalskim (IAR)
+
Dodaj do playlisty

- Cieszę się z jednego - że w polskiej siatkówce jest potencjał. Nie musimy się martwić o następne lata. Oby tylko nie było jakiś dramatów, kontuzji. Chłopaki zagrali 15 spotkań w 5 turniejach. Teraz jadą na finał. Od dawna nie mogliśmy się doczekać, by Polacy - nie kupując organizacji finału - zakwalifikowali się do turnieju. Jest uśmiech, zadowolenie - w zeszłym roku tego nie było - mówi w rozmowie z Polskim Radiem prezes Polskiego Związku Piłki Siatkowej Jacek Kasprzyk.

Mistrz olimpijski z Montrealu, a obecnie dyrektor pionu sportu i szkolenia w PZPS-ie Włodzimierz Sadalski wierzy w polski zespół, choć nie popada w hurraoptymizm.

- Stąpajmy mocno po ziemi. Jedno co dobre, że w zespole jest bardzo dobra atmosfera. Oni będą grali przez najbliższych 8-10 lat z tymi chłopakami, z którymi rywalizowali w młodzieżowych rozgrywkach. I tam nie byli gorsi od nich, a nawet lepsi. To zaprocentuje. Za 2-3 lata będzie to bardzo dobry zespół - dodał. 


- Zatrudniając trenera Heynena powiedzieliśmy jasno: dla nas w tym momencie najważniejsze będą igrzyska, bo mistrzostwo Europy i świata mamy, a jednak tego medalu olimpijskiego od 1976 roku nie zdobyliśmy. Nie ma jakiejś napinki, związek nie dmucha balonika. Oczywiście, atmosfera jest fajna w drużynie, bo było dużo zwycięstw, wygrywaliśmy większość spotkań po 3:0. Najgorszy turniej był w Stanach, ale pojechał tam najmniej doświadczony zespół. Na pewno ten skład na mistrzostwa świata będzie troszeczkę inny, bo będą już wszyscy najlepsi. Będzie 14 ludzi, którzy nie tylko dobrze grali w Lidze Narodów, ale też dobrze trenowali przed mistrzostwami. W mistrzostwach świata zagramy - mam nadzieję - od 8 do 11 spotkań. I to jest dla nas bardzo ważny cel, bo też jeśli zajmiemy odpowiednio wysokie miejsce to nie spadniemy w rankingu FIVB i będzie nam wtedy łatwiej dostać się na igrzyska - podkreśla Kasprzyk.

REKLAMA

Zdaniem Sadalskiego, liderem polskiego zespołu będzie Michał Kubiak.

- On się zaprezentował w tym roku bardzo dobrze. Myślę, że ten zespół go potrzebuje i bardzo dużo zależy od tego jak będzie funkcjonował. Jeśli tak jak na wiosnę tego roku - będzie dobrze - przyznał. 

We wtorek poznaliśmy też wstępny skład na turniej finałowy. 

W zespole znaleźli się: atakujący - Maciej Muzaj, Bartosz Kurek i Damian Schulz; przyjmujący - Artur Szalpuk, Aleksander Śliwka, Bartosz Kwolek, Mateusz Mika i Bartosz Bednorz; środkowi - Bartłomiej Lemański, Jakub Kochanowski i Mateusz Bieniek; rozgrywający - Fabian Drzyzga i Grzegorz Łomacz oraz libero - Paweł Zatorski i Michał Żurek.

REKLAMA

Impreza w Lille potrwa od 4 do 8 lipca.

(mb)

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej