Wielkie święto narciarstwa w Norwegii
W Oslo rozpoczynają się MŚ w narciarstwie klasycznym. Początek ceremonii wieczorem, ale już wcześniej do rywalizacji przystąpią najsłabsi narciarze i narciarki w kwalifikacjach.
2011-02-23, 09:00
Posłuchaj
W bajecznej scenerii rozgrywane będą 48. mistrzostwa świata w narciarstwie klasycznym w Norwegii. Oslo tonie w śniegu, a kibice już gromadzą się na arenach i są gotowi do wielkiego święta narciarstwa, na które zawsze wyczekują wszyscy Norwegowie.
Kibice rozstawiają namioty
Tradycją corocznych zawodów narciarskich na Holmenkollen jest koczowanie tysięcy kibiców przy trasach biegowych w lasach.
Podczas mistrzostw świata w Oslo - zdaniem organizatorów - przez dwa tygodnie w namiotach będzie mieszkać 15 tysięcy osób.
Pozwolenie na rozbijanie namiotów na Holmenkollen weszło w życie w poniedziałek w południe, czyli dwa dni przed rozpoczęciem mistrzostw. Już kilka godzin później w najatrakcyjniejszych miejscach pojawiły się dziesiątki namiotów w różnych rozmiarach (od turystycznych do dużych indiańskich tepi), a także ogniska.
REKLAMA
Kibice koczują przy Holmenkollen całymi rodzinami z dziećmi i dla wielu spoza Oslo jest to znaczna oszczędność na cenach biletów, jak i hoteli, których ceny na czas MŚ znacznie wzrosły.
- W ubiegłym roku podczas zawodów Pucharu Świata naliczyliśmy osiem tysięcy osób. Teraz oceniamy, że będzie przynajmniej dwa razy tyle. Ludzie koczują tutaj całymi rodzinami, a po kilka nocy spędzają też całe klasy szkolne z nauczycielami. Kibicowanie przy trasach biegowych jest starą norweską tradycją od początku rozgrywania zawodów na Holmenkollen przed stu laty i stwarza prawdziwa sportową atmosferę - powiedziała Line Eskerud, która jest kierownikiem komunalnego projektu "MŚ w Naturze".
Rzeczniczka MŚ Nina Horn Hynne podkreśliła, że na mocy norweskiego prawa tereny Holmenkollen - z wyłączeniem skoczni i stadionu - są terenami otwartymi i każdy ma prawo rozbić namiot w lesie lub przy trasie biegów.
Jak dodał, tym razem wprowadzono okolicznościowy zakaz do 21 lutego, aby przygotować trasy.
REKLAMA
Kibice tworzą atmosferę
- Efekt jest jak co roku wspaniały, ponieważ to publiczność tworzy atmosferę zawodów, zarówno w dzień podczas imprez sportowych, jak w nocy podczas wspólnych zabaw. Dlatego też w niektórych miejscach nawet przygotowaliśmy specjalne tereny z dostępem do elektryczności i węzłów sanitarnych - powiedziała rzeczniczka.
Problemem dla organizatorów są co roku tysiące ognisk, na których kibice pieką kiełbaski. Norwescy biegacze prosili o wprowadzenie zakazu ich rozpalania, ponieważ dym utrudnia oddychanie cierpiącym na astmę. Wprowadzony zakaz przetrwał tylko kilka dni, gdyż - według norweskiego prawa o terenach otwartych - nie można na nich zabronić rozpalania ognisk.
- Wystąpiliśmy z apelem do kibiców, aby nie rozpalali ognia podczas trwania konkurencji i propozycja ta została przyjęta ze zrozumieniem - zakończyła Hynnne.
REKLAMA
ah, polskieradio.pl
REKLAMA