Real tylko zremisował z Barceloną w Superpucharze Hiszpanii

2011-08-14, 22:52

Real tylko zremisował z Barceloną w Superpucharze Hiszpanii
David Villa (R), Lionel Messi (C) i Thiago Alcantara . Foto: fot. PAP/EPA

Real Madryt mimo przewagi zremisował 2:2 na własnym boisku z Barceloną w pierwszym meczu o Superpuchar Hiszpanii.

"Superpuchar Hiszpanii nie jest sprawdzianem możliwości zespołu, ale tego jak przepracował okres przygotowawczy" - tak zapowiedział mecz trener Realu Madryt Jose Mourinho.

Pierwsze minuty spotkania pokazały, która drużyna lepiej wykorzystała przerwę między sezonami. Wyraźne braki w formie wykazali zawodnicy Barcelony. Gospodarze skrupulatnie wykorzystali każdą niedoskonałość katalońskiej drużyny. "Królewscy" grali świeżo i bardzo agresywnie - prawie cała drużyna broniła na połowie "Barcy". Efektem dobrej postawy Realu była w 13. minucie znakomita akcja Benzemy, który doskonale dograł do Oezila. Ten minął Abidala i strzelił obok bezradnego Valdesa. 

Gospodarze postanowili iść za ciosem i rozpoczęli grę pressingiem na całym boisku. Nieświeża Barcelona początkowa słabo sobie radziła z madryckimi piłkarzami, ale po kilku minutach tempo gry nieco osłabło, co pozwoliło Katalończykom nabrać pewności.

Lionel Messi swoją pierwszą akcję przeprowadził dopiero w 33. minucie. Argentyńczyk z drużyną odbył zaledwie kilka treningów, dlatego jego postawa nie dziwi kolegów z zespołu.

Chwilę późnej w akcji "z niczego" po indywidualnej akcji z linii pola karnego strzela David Villa. Była to 35. minuta spotkania. 

Tuż przed przerwą (45. minuta) błąd obrońców Realu dość niespodziewanie wykorzystał Lionel Messi i wyprowadził swoją drużynę na prowadzenie.

Po przerwie Real od razu przystąpił do ataku. Niezwykle zmotywowani gospodarze wręcz oblężali bramkę Katalończyków. Rezultat takiej postawy nastąpił w 54. minucie, gdzie po strzale Xabi Alonso "Królewscy" wyrównali stan rywalizacji.

Dziesięć minut później doskonałą okazję do kolejnej bramki dla Realu miał Cristiano Ronaldo. Jednak jego strzał w efektowny sposób obronił Valdes. Bramkarz Barcy w meczu miał bardzo dużo pracy. Dzięki jego postawie drużyna Pepe Guradioli utrzymywała korzystny rezultat.

W 83. minucie miała miejsce kontrowersyjna sytuacja. Valdes po nieudanej interwencji udał się w kierunku piłki, zahaczając ręką nogę Cristiano Ronaldo. Sędzia nie zdecydował się na podyktowanie rzutu karnego.

Drużyna "Królewskich" mimo bardzo ofensywnej gry, doskonałych okazji na poprawę wyniku, nie potrafiła przechylić losów spotkania na swoją stronę. Z kolei Barcelona grała mądrze - zmuszając przeciwnika do wysiłku.

 

Real Madryt - FC Barcelona 2:2

Bramki: Oezil (13.), Villa (36.), Messi (45.), Xabi Alonso (54.) 

 

pk

Polecane

Wróć do strony głównej