Faworyt na czele żeglarskiego klasyka
Faworyzowany "Wild Oats XI" znajduje się na czele najbardziej znanego w świecie klasycznego wyścigu żeglarskiego na trasie Sydney-Hobart.
2011-12-26, 13:58
Tradycyjnie, po raz 67. rozpoczął się on dzień po Bożym Narodzeniu.
Za "Wild Oats XI" płyną "Investec Loyal" i "Wild Thing". Z kolei "Alchemy" i "Maluka of Kermandie" musiały zawrócić i rozpocząć walkę jeszcze raz, bowiem zbyt wcześnie wystartowały.
Na trasie długości 628 mil w linii prostej rywalizują załogi 88 jachtów m.in. z Australii, Nowej Zelandii, Francji, Wielkiej Brytanii i Stanów Zjednoczonych.
Rok temu zwycięzcami regat zostały australijskie jachty - w czasie rzeczywistym (2 dni, 7 godzin, 37 minut i 20 sekund) 30-metrowy "Wild Oats XI" (to był jego piąty triumf w ostatnich sześciu latach) pod dowództwem Marka Richardsa oraz w przeliczeniowym 16-metrowy "Secret Men's Business 3.5".
REKLAMA
Również i teraz w gronie faworytów najczęściej wymieniany jest "Wild Oats XI". Do tej jednostki należy od 2005 roku rekord trasy, wynoszący 1 dzień, 18 godzin, 40 minut i 10 sekund.
Słynna żeglarka walczy w wyścigu
Największe zainteresowanie miłośników żeglarstwa oraz mediów wzbudza Australijka Jessica Watson, najmłodsza osoba na świecie, która - trzy dni przed swoimi 17. urodzinami - samotnie opłynęła glob. 15 maja 2010 r. zawinęła do portu w Sydney po pokonaniu 38 tys. km w ciągu 210 dni na 10-metrowym jachcie "Ella's Pink Lady". Teraz będzie sterniczką najmłodszej załogi w historii regat Sydney-Hobart, choć jej doświadczenie w taktycznym i zależnym od uzyskiwania dużych prędkości ściganiu się jest niewielkie.
Najstarszym skipperem jest 84-letni Syd Fisher, legenda tego klasycznego wyścigu, który występuje w nim po raz 43. Jego 16-metrowy "Ragamuffin" jest jednym z najszybszych jachtów we flocie.
W klasyku Sydney-Hobart prowadzonych jest kilka klasyfikacji, ale najważniejsze są dwie - według kolejności mijania mety oraz z zastosowaniem przelicznika IRC Handicap uwzględniającego parametry jachtów.
REKLAMA
Huragan zmiótł regaty
O regatach stało się głośno m.in. za sprawą huraganu, który przeszedł nad trasą wyścigu w 1998 roku, przynosząc tragiczne skutki - sześć osób walkę z żywiołem przepłaciło życiem. Spośród 115 załóg aż 71 wycofało się, siedem opuściło łodzie, a pięć jachtów zatonęło.
Po raz pierwszy regaty te rozegrano w 1945 roku. Ich pomysłodawca, oficer Royal Navy John Illingworth chciał, by wielka impreza żeglarska pomogła otrząsnąć się Australijczykom z koszmaru wojennego, a zarazem stanowiła początek tworzenia nowoczesnego jachtingu. Przez wiele lat wyścigi na Morzu Tasmana były najważniejszymi regatami Southern Cross Cup.
Kiedy w 1975 roku amerykański jacht "Kialoa" Johna Killroya ustanowił wspaniały rekord trasy (2 dni, 14 godzin, 36 minut), rozpoczęła się batalia o jego poprawienie. Australijczycy z wygranej uczynili sprawę narodową. Rekord został pobity dopiero w 1996 roku, ale dokonał tego niemiecki "Morning Glory", dowodzony przez Hasso Platnera.
REKLAMA
man
REKLAMA