Ostrzał śnieżnymi kulami mógł zakończyć mecz Legii
Zachowanie fanów Legii, zasiadających na "Żylecie" podczas meczu 1/16 finału Ligi Europy pomiędzy Legią a Sportingiem Lizbona, groziło przerwaniem meczu.
2012-02-16, 20:00
Już na rozgrzewce przed pierwszym gwizdkiem meczu fani z "Żylety" dali się Portugalczykom we znaki rzucając śnieżkami w bramkarza Sportingu Rui Patricio.
Zaskoczeni "zabawą” trybun byli również piłkarze Legii, którzy również poczuli moc śnieżnych kul.
W 13. minucie sędzia na moment przerwał nawet mecz, by arbitrowi technicznemu przekazać wiadomość o zachowaniu kibiców.
- Bardzo proszę o nierzucanie śnieżkami w piłkarzy gości - zaapelował po chwili spiker Legii.
REKLAMA
Apele jednak nie pomogły. W 34. minucie sędzia główny za pośrednictwem spikera poinformował, że "jeśli jeszcze jedna kula śnieżna znajdzie się w polu karnym gości, mecz zostanie przerwany".
Ten komunikat tylko na chwilę uspokoił kibiców z "Żylety", bo po golu Jakuba Wawrzyniaka na 1:0 w 38. minucie meczu w kierunku Rui Patricioponownie poleciały kule śniegowe.
>>> Legia i Wisła w 1/16 finału Ligi Europy
REKLAMA
ah
REKLAMA