To był żaden wybór
Waldemar Fornalik jest dobrym trenerem, ale nie aż tak dobrym by kierować Polską reprezentacją. PZPN postawił jednak na swoim, znów nie licząc się z kibicami.
2012-07-11, 16:47
Posłuchaj
Aż parsknąłem śmiechem, gdy dowiedziałem się, że Waldemar Fornalik (wiecznie młody i zdolny 50-letni trener Ruchu Chorzów) miał tak "znakomitych" kontrkandydatów na stanowisko selekcjonera reprezentacji Polski...
Dawno skompromitowany w polskim futbolu, kompletnie mierny szkoleniowiec, czyli Jacek Zieliński (pamiętam co wyczyniał w Lechii Gdańsk i jak odchodził w niesławie). Ewentualnie członek zarządu PZPN Jerzy Engel, który ostatnio prowadził cypryjski APOEL... 6 lat temu. Wybór absolutnie żaden.
Ale jak powiedział wiceprezes piłkarskiej centrali do spraw szkolenia Antoni Piechniczek, "związek ma kiepskie wspomnienia ze szkoleniowcami zagranicznymi". Cóż, historyczny awans kadry Leo Beenhakkera do mistrzostw Europy z grupy z Portugalią, Serbią, Belgią i Finlandią to najwidoczniej niemiłe doświadczenie.
Nie wiem: śmiać się, czy płakać. Po raz kolejny marzy mi się model rosyjski, gdzie szef federacji po nieudanym Euro 2012 spotyka się z Władimirem Putinem i natychmiast podaje się do dymisji. Tymczasem tamtejszy związek szuka nowego szkoleniowca wśród takich kandydatów, jak Fabio Capello, Luciano Spalletti, czy Pep Guardiola.
Nie zrozumcie mnie źle: cenię Waldemara Fornalika jako dobrego trenera Ekstraklasy. Znakomicie prowadził Ruch Chorzów w zeszłym sezonie. Ale jakie ma doświadczenie poza tym jednym sukcesem? Czy naprawdę wybór był tak ograniczony?
Moim zdaniem to tylko dowodzi, że kryterium było banalne - wybrać selekcjonera, którym będzie można łatwo sterować. Trenera, który na pewno nie będzie godził w "dobre imię PZPN" (które oczywiście już dawno nie istnieje, choć niektórzy tego nie dostrzegają). Fornalik wydaje się więc idealnym wyborem dla piłkarskiej centrali. Nie wierzę, że przeciwstawi się Piechniczkowi czy reszcie bandy, gdy naprawdę będzie to miało znaczenie.
Dlatego błagam: rozwiążmy grupę "leśnych dziadków" i zacznijmy od nowa. Te eliminacje już i tak przegraliśmy, zanim się w ogóle rozpoczęły.
Skomentuj na blogu autora - Na Spalonym
Marcin Nowak, polskieradio.pl
REKLAMA