KSW 27: Thompson nie boi się "Pudziana". "Odeślę go tam, gdzie jego miejsce"
Na sobotniej gali KSW 27, oprócz kolejnej walki Mameda Khalidova, dojdzie do starcia Mariusza Pudzianowskiego z Oli Thompsonem. Brytyjczyk zapowiada, że "zleje" byłego strongmana i pokaże mu, że sporty walki nie są dla niego.
2014-05-16, 10:14
Co ciekawe, obaj zawodnicy mierzyli się kiedyś w zawodach strongmanów. Teraz jednak dojdzie do pojedynku twarzą w twarz w klatce.
- Zleję Mariusza Pudzianowskiego z największą przyjemnością i udowodnię, że rzucił się na zbyt głęboką wodę - powiedział Brytyjczyk w rozmowie z "Super Expressem".
Thompson odważył się na kilka uwag w stronę "Pudziana". Twierdzi, że nikt w tej dyscyplinie nie pamięta już jego sukcesów, a jego triumfy nie były wcale tak okazałe.
- Teraz poziom zawodów siłaczy jest dużo wyższy, niekwestionowanym mistrzem jest Zydrunas Savickas. Triumfów Pudzianowskiego nikt nie wspomina. Ja zaś pamiętam, jak jemu dołożył Wasyl Wirastiuk, gdy na mistrzostwach świata strongmanów toczyli pojedynek zapaśniczy, Wasyl rzucał nim po całej plaży.
Thompson nie boi się swojego sobotniego rywala.
- Widziałem jego walki i nie dostrzegłem wielkich umiejętności. Widziałem za to kolesia, który uderza zadziwiająco słabo jak na takiego siłacza. Zdominuję go i odeślę tam, gdzie jego miejsce - zapowiada Thompson.
W swojej zawodowej karierze Brytyjczyk może pochwalić się 12 zwycięstwami i 6 porażkami. Mariusz Pudzianowski wygrywał 6 razy, a 3 walki przegrał.
Walka Mariusza Pudzianowskiego z Oli Thompsonem już w sobotę na gali KSW 27 w Ergo Arenie.
REKLAMA
ps, polskieradio.pl, "Super Express"
REKLAMA