Włodarczyk rzuciła młotem dalej od rekordu świata
Anita Włodarczyk podczas drugiej edycji zawodów "Rzuty przez Odrę" we Wrocławiu rzuciła młotem 79,83 m, co jest lepszym wynikiem od rekordu świata. Organizatorzy będą się starali, aby wynik został uznany przez światowe władze lekkoatletyczne.
2015-06-27, 21:24
Rekord Włodarczyk pobiła w rzucie zamykającym zawody. Odległość była mierzona kilka razy i ostatecznie uznano, że młot poleciał na odległość 79,83 m. Rekord świata wynosi 79,58 m i też należy do Polki.
Organizatorzy wrocławskich zawodów będą się starali, aby wynik został zatwierdzony jako nowy rekord świata. Rzut został zmierzony taśmą, geodeta wykona stosowne pomiary, a sama zawodniczka zaraz po imprezie pojechała na badanie antydopingowe.
- Nie ma szans, aby rekord został uznany przez światowe władze - krótko skomentowała swój rzut Włodarczyk.
Podczas "Rzutów przez Odrę" rywalizowali także młociarze oraz walczono w rzucie dyskiem. Świetną formę zaprezentował Paweł Fajdek, który wynikiem 81,91 m nie dał szans innym młociarzom.
REKLAMA
Więcej emocji było w rywalizacji dyskoboli, gdzie o wygraną walczyli Piotr Małachowski i Gerd Kanter. Estończyk w drugiej serii rzucił 64,70 i Polak musiał go gonić. Zawodnik Śląska Wrocław w czwartym podejściu rzucił bardzo daleko i wydawało się, że wyjdzie na prowadzenie. Pomiary wykazały jednak, że uzyskał 64,69 m.
Małachowski przyznał, że walczył z rzeką, ale też bólem pleców. - To nic poważnego i będę żył, ale trochę mi to przeszkadzało. Zawody jednak były udane i jeżeli znajdą się pieniądze, za rok znowu je zorganizujemy - dodał.
W rzucie dyskiem kobiet żadna z zawodniczek nie oddała tak dalekiego rzutu, aby mógł on zostać zmierzony. Dysk miał bowiem nie tylko przelecieć nad rzeką, ale wylądować na płaskim odcinku brzegu, a to nie udało się żadnej zawodniczce.
bor
REKLAMA
REKLAMA