Ekstraklasa: Kucharczyk przeprasza rywala i sędziego meczu Legia - Lech za swoje zachowanie
Piłkarz Legii Warszawa Michał Kucharczyk rozpoczął konferencję prasową przed meczami z Chojniczanką i Lechią Gdańsk od nawiązania do sytuacji ze spotkania z Lechem Poznań. Zawodnik popchnął Barry'ego Douglasa, który wpadł na sędziego. Arbiter dokończył mecz z krwawiącą raną na twarzy.
2015-10-27, 13:50
Do zdarzenia doszło w końcówce prestiżowego starcia Legii Warszawa z Lechem Poznań. Goście z Poznania wygrywali 1:0 i starali się "urwać" rywalom każdą możliwą sekundę, by wywieźć korzystny rezultat z trudnego terenu i przełamać ligową niemoc.
Barry Douglas złapał piłkę przy linii bocznej, nie chciał oddać jej Kucharczykowi po tym, jak arbiter przyznał ją Legii. Wściekły skrzydłowy popchnął obrońcę "Kolejorza", który wpadł na sędziego Bartosza Frankowskiego i uderzył go w twarz. Frankowski zachował zimną krew i pokazał zawodnikom po żółtej kartce, widać jednak było, że nie wyszedł z tej sytuacji bez szwanku - spotkanie zakończył z raną na twarzy.
Choć zachowanie Kucharczyka nie miało na celu takiego efektu, piłkarz Legii przeprosił zarówno rywala z Lecha Poznań, jak i arbitra.
Lech Poznań wygrał spotkanie 1:0, odnosząc pierwsze ligowe zwycięstwo od lipca.
REKLAMA
- Bardzo przepraszam Bartosza Frankowskiego i Barry'ego. To było chamskie zachowanie i bardzo tego żałuję - powiedział Kucharczyk.
Źródło: Legia.com/x-news
ps
REKLAMA
REKLAMA