Ekstraklasa: Pogoń Szczecin podzieliła się punktami z Górnikiem Zabrze

Pogoń Szczecin zremisowała 1:1 z zamykającym tabelę Ekstraklasy Górnikiem Zabrze w pierwszym meczu 14. kolejki rozgrywek. "Portowcy" nie wygrali w trzecim kolejnym spotkaniu.

2015-10-30, 20:07

Ekstraklasa: Pogoń Szczecin podzieliła się punktami z Górnikiem Zabrze

Posłuchaj

"To był ciężki mecz" - powiedział zdobywca gola dla Pogoni (IAR)
+
Dodaj do playlisty

Zamykający ligową tabelę Górnik Zabrze miał więcej sytuacji podbramkowych od wicelidera szczecińskiej Pogoni, ale mecz zakończył się remisem 1:1.

Pogoń zagrała mocno osłabiona kontuzjami, szczególnie w defensywie. Jarosław Fojut pauzował za kartki, a w meczu rezerw urazu nabawił się Sebastian Rudol. Na środku obrony Jakubowi Czerwińskiemu asystował Sebastian Murawski.

W nie lepszej sytuacji od Czesława Michniewicza był trener Górnika Leszek Ojrzyński. Nie mógł skorzystać z Rafała Kosznika, który - podobnie jak Fojut - pauzował za nadmiar żółtych kartek. W zespole Zabrza brakowało także kontuzjowanych Oleksandra Szeweluchina, Erika Grendela, Radosława Sobolewskiego i Mariusza Magiery.

Od pierwszych minut Pogoń próbowała zawiązywać akcje prawym skrzydłem. Szczególnie wyróżniał się w tym Adam Frączczak, który zapędzał się pod pole karne Górnika szukając okazji do dośrodkowań. Próbował z nich skorzystać grający ponownie w pierwszym składzie Patryk Małecki, ale dwa pierwsze jego strzały przeleciały nad poprzeczką. W 17. min. bardzo ładną akcję rozprowadził 17-letni Marcin Listkowski, który wypuścił będącego na wolnym polu Takafumiego Akahoshiego, ten podał do Łukasza Zwolińskiego, ale najskuteczniejszy zawodnik portowców tym razem nie trafił w bramkę, a do tego sędzia dopatrzył się pozycji spalonej.

REKLAMA

W odpowiedzi kilkanaście sekund później Roman Gergel strzelał zza pola karnego i tylko przytomna interwencja wychowanka Górnika Dawida Kudły uchroniła gospodarzy od straty gola. Trzy minuty później w idealnej sytuacji znalazł się Bartosz Kopacz. Strzelał z pięciu metrów, ale wprost w Kudłę. Po minucie górnicy po raz trzeci mogli zdobyć gola. Tym razem Kudła wybronił w sytuacji sam na sam z Maciejem Korzymem.

Zaraz na początku drugiej połowy w idealnej sytuacji znalazł się Zwoliński, który biegł na bramkę gości, ale nawet nie oddał strzału, a Grzegorz Kasprzik wyłuskał mu piłkę spod nóg.

Potem, podobnie jak w pierwszej części, znacznie więcej działo się pod bramką gospodarzy niż gości. W 68. min. idealne podanie z głębi pola od Pawla Widanowa dostał Rafał Kurzawa. Był sam na sam z Kudłą i chybił.

Górnik grał, a gola strzeliła Pogoń. Po rzucie rożnym w 73. min głową centrę Akahoshiego na bramkę zamienił Mateusz Matras. Chwilę później prowadzenie mógł podwyższyć Wladimer Dwaliszwili, ale jego strzał obronił Kasprzik, a dobitkę Takui Murayamy wybili z linii obrońcy Górnika.

REKLAMA

Goście nie zasłużyli w tym meczu na porażkę i tuż przed końcem spotkania wyrównał. Precyzyjne podanie Łukasza Madeja na bramkę zamienił Aleksander Kwiek.

Remis oznacza, że przynajmniej na dobę Górnicy opuścili ostatnie miejsce w tabeli, a Pogoń po tej kolejce może stracić zajmowaną od kilku tygodni pozycję wicelidera.

Po meczu Pogoń - Górnik Zabrze (1:1) powiedzieli:

Leszek Ojrzyński (trener Górnika Zabrze): Powiedzieliśmy sobie przed meczem, że aby zdobyć tu trzy punkty, trzeba zagrać "na zero" z tyłu i zdobyć bramkę. Byliśmy blisko, bo Maciek Korzym miał szanse na prowadzenie. W drugiej połowie kilka błędów spowodowało, że gospodarze objęli prowadzenie. To był stały fragment gry. Pogoń u siebie z siedmiu dotychczasowych goli sześć strzeliła po stałych fragmentach. Nam siódmego. Potem walczyliśmy do końca i odrobiliśmy stratę, a to jest tylko remis i zaledwie punkt. Daje nadzieję, ale ciągle jesteśmy ostatni w tabeli. Mimo wszystko dziękuję swoim zawodnikom za ten mecz, zwłaszcza że wielu kontuzjowanych zostało dziś w Zabrzu.

Czesław Michniewicz (trener Pogoni Szczecin): Po zdobytej przez nas bramce mieliśmy sytuację na 2:0. Nie strzeliliśmy gola. Potem nastąpił moment, gdy pozwoliliśmy sobie na nonszalancję. Kibice wołali "ole! ole!", piłkarzy poniosło i Górnik wyprowadził kontrę, z której zdobył wyrównującą bramkę. Szkoda, bo przez nonszalancję straciliśmy dwa punkty.

REKLAMA

Pogoń Szczecin - Górnik Zabrze 1:1 (0:0)

Bramki: 1:0 Mateusz Matras (73-głową), 1:1 Aleksander Kwiek (87).

Żółta kartka - Pogoń Szczecin: Patryk Małecki, Takafumi Akahoshi, Takuya Murayama. Górnik Zabrze: Adam Dźwigała, Mateusz Słodowy.

Sędzia: Szymon Marciniak (Płock). Widzów 5 126.

Pogoń Szczecin: Dawid Kudła - Adam Frączczak, Sebastian Murawski, Jakub Czerwiński, Mateusz Lewandowski - Marcin Listkowski (68. Takuya Murayama), Takafumi Akahoshi, Mateusz Matras, Rafał Murawski, Patryk Małecki (62. Wladimer Dwaliszwili) - Łukasz Zwoliński (80. Miłosz Przybecki).

REKLAMA

Górnik Zabrze: Grzegorz Kasprzik - Paweł Widanow, Adam Danch, Bartosz Kopacz, Mateusz Słodowy - Łukasz Madej, Rafał Kurzawa (77. Armin Cerimagic), Adam Dźwigała (71. Mariusz Przybylski), Roman Gergel, Aleksander Kwiek - Maciej Korzym (67. Michał Janota).

ps

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej