LM siatkarzy: Lotos przed debiutem, ambitne plany Resovii i Skry
Od debiutu Lotosu Trefl Gdańsk rozpoczną się dla polskich kibiców emocje w nowej edycji Ligi Mistrzów siatkarzy. Wicemistrzowie kraju we wtorek podejmą Vojvodinę NS Seme Nowy Sad. W rozgrywkach biorą udział jeszcze Asseco Resovia Rzeszów i PGE Skra Bełchatów.
2015-11-03, 16:12
Dla Lotosu, który w zeszłym sezonie był niespodzianką PlusLigi, występy w Lidze Mistrzów są czymś nowym. Nic zatem dziwnego, że w Gdańsku wszyscy liczą na pełne hale i wielkie emocje.
W fazie grupowej gdańszczanie zmierzą się z wicemistrzem Włoch Modeną Volley oraz mistrzem Słowenii ACH Volley Lublana. Na pierwszy ogień przyjdzie im walczyć ze zwycięzcą ubiegłorocznego Pucharu Challenge serbską Vojvodiną.
Powiązany Artykuł
Zdobywca Pucharu Polski lepszy od mistrza
- Uważam, że mamy duże szanse na awans do fazy play off. Drużyny z Nowego Sadu i Lublany bazują na bałkańskiej szkole, przeciwko której ciężko się rywalizuje, ale my musimy się z nią zmierzyć. Mamy dobry zespół, który stale podnosi swój poziom i musimy dać z siebie wszystko, by wyjść z grupy - ocenił szkoleniowiec zespołu Włoch Andrea Anastasi.
REKLAMA
Znacznie większe ambicje mają Skra i Resovia. Obie drużyny mają za sobą spore doświadczenie i ich celem jest awans do turnieju finałowego. Obie drużyny w poprzednim sezonie trafiły na siebie w półfinale i lepszy okazał się zespół z Rzeszowa.
Asseco zmagania grupowe rozpocznie w środę. U siebie zmierzy się ze szwajcarskim mistrzem Dragons Lugano. Bukmacherzy są zgodni, że Resovia jest faworytem. Przed tym przestrzega jednak libero tej drużyny Krzysztof Ignaczak.
- Może i na papierze jesteśmy mocni, ale musimy to jeszcze udowodnić na boisku - powiedział mistrz świata.
Trener Andrzej Kowal też wypowiada się spokojnie. - Przed nami długi sezon i trudno teraz coś prognozować. Oczywiście udział w turnieju finałowym, a nawet wygranie całych rozgrywek jest naszym celem - wspomniał.
REKLAMA
Skra celuje w potrójną koronę
Oprócz Dragons, mistrzowie Polski mają w grupie belgijski Volley Asse Lennik oraz rumuński Tomis Konstanca.
Faza grupowa ma być także zaledwie rozgrzewką dla Skry Bełchatów. Najbardziej utytułowany w ostatnich latach klub w Polsce zakończył miniony sezon dopiero na trzecim miejscu w PlusLidze.
Włodarze nie chcieli mówić o wpadce, zrzucili to na karb mistrzostw świata i zmęczenia podstawowych zawodników. W tym sezonie „wymówki” już nie będzie, bo większość kadry trenowała z całym zespołem od początku. Hiszpański trener Miguel Falasca stawia zatem przed drużyną bardzo ambitne cele.
REKLAMA
- Chcemy w tym sezonie sięgnąć po trzy tytuły - mistrzostwo kraju, Puchar Polski i zwycięstwo w Lidze Mistrzów - oznajmił.
Początek w europejskich pucharach Skra zanotuje w czwartek. W Czechach zagrają z Duklą Liberec. W grupie zmierzą się jednak także z groźnym włoskim zespołem Cucine Lube Civitanova oraz belgijskim Knack Randstad Roeselare.
Polski zespół na zwycięstwo w tych prestiżowych rozgrywkach czeka od 1978 roku, kiedy triumfował Płomień Milowice. Były to wówczas jeszcze rozgrywki Pucharu Europy Mistrzów Krajowych. Na drugim stopniu podium stawały Skra (sezon 2011/12) i Resovia (2014/15).
Z grupy awansują zwycięzcy siedmiu grup oraz pięć drużyn z drugich miejsc z najlepszym bilansem.
REKLAMA
Program spotkań z udziałem polskich drużyn:
wtorek
Lotos Trefl Gdańsk - Vojvodina NS Seme Nowy Sad (godz. 18.00)
środa
Asseco Resovia Rzeszów - Dragons Lugano (18.00)
czwartek
Dukla Liberec - PGE Skra Bełchatów (18.00)
bor
REKLAMA