Na Legii nie tylko piłka nożna. Kusznierewicz reaktywuje sekcję żeglarską

Posłuchaj

O szczegółach z mistrzem olimpijskim w klasie Finn sprzed 20 lat Mateuszem Kusznierewiczem rozmawiał Tomasz Kowalczyk (IAR)

Dodaj do playlisty

Dodaj do playlisty

Powiązany Artykuł

Żeglarstwo na lekcjach WF. Olsztyn ma szansę wykształcić medalistów

Tomasz Kowalczyk: Skąd pomysł na połączenie Akademii Kusznierewicza z Legią Warszawa?
 
Mateusz Kusznierewicz: Połączyliśmy siły według bardzo konkretnego pomysłu reaktywacji sekcji żeglarskiej stołecznego klubu. Legia w tym roku obchodzi stulecie istnienia, to wspaniała historia związana z piłką nożną, koszykówką, ale też innymi sekcjami jak strzelecką, pływacką, sportów walki, była kiedyś też sekcja żeglarska i zaczęliśmy myśleć czy jej nie reaktywować. Wiele osób pytało mnie ostatnio czy nie chciałbym wykorzystać swojej wiedzy do wychowania następców, pomyślałem, że jest teraz do tego znakomita okazja. Znamy się dobrze z Bogusławem Leśnodorskim, który jest prezesem Legii Warszawa i pasjonatem sportu, zakochany nie tylko w piłce nożnej, zaczęliśmy rozmawiać o połączeniu sił i to się stało. Blisko rok pracowaliśmy nad tym przedsięwzięciem i jest ono zbudowane na bardzo solidnych fundamentach.

TK: A jak będzie to wyglądało technicznie? Adepci będą pływali nad morzem czy w Warszawie, a może w obu miejscach?

MK: Ja swoje pierwsze kroki stawiałem nad Zalewem Zegrzyńskim, dzisiaj mieszkam w Gdańsku, ale to w Warszawie rozpocząłem swoją przygodę z żeglarstwem. Mając dziewięć lat, moja mama zapisała mnie na obóz żeglarski, w ogóle nie wiedząc co z tego potem wyniknie. Tą samą ścieżką chcielibyśmy poprowadzić naszych przyszłych zawodników sekcji żeglarskiej Legii Warszawa. Zaczynamy od rekrutacji na taki zwykły, dwutygodniowy obóz żeglarski. Będzie zorganizowany na Mazurach, gdzie jest baza Akademii Kusznierewicza. Od tego zaczynamy. Spośród uczestników będziemy wyłuskiwać nie tylko talenty, ale także tych, którym sport się podoba i ich talent odnajdziemy w przyszłości. Po wakacjach będą prowadzone zajęcia nad Zalewem Zegrzyńskim na wodzie, ale także na obiektach Legii, kiedy skończy się w Polsce sezon żeglarski i pogoda się trochę popsuje, wtedy czeka nas duża dawka zajęć ogólnorozwojowych, trochę teorii, przygody i zabawy.

TK: Czy jest już odzew? Chętni pojawiają się i zapisują na zajęcia?

MK: Jest duży odzew. Myślę, że wynika to głównie z marki Legii. Mamy coraz więcej zapisów na obozy żeglarskie, dzieci w wieku od siedmiu do jedenastu lat mogą zapisać się na ten pierwszy obóz żeglarski, chociaż nie do końca pierwszy bo zgłaszają się też dzieci, które już wcześniej pływały na „optymistkach” a chcą reprezentować klub żeglarski Legii Warszawa. Będziemy mieli trenera dla grupy początkującej, a także dla zaawansowanej, a w przyszłości dobrze wiemy, że poziomy się wyrównają i poprowadzimy ich wspólnie.

Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy.

ah