Ekstraklasa: mecz sezonu dla Lechii Gdańsk i Ruchu Chorzów

Piłkarze Lechii nie muszą oglądać się na rywali - jeśli w ostatnim spotkaniu sezonu zasadniczego pokonają u siebie Ruch Chorzów, znajdą się w górnej ósemce ekstraklasy. - Dla obu drużyn jest to mecz sezonu - powiedział trener gdańskiego zespołu Piotr Nowak.

2016-04-08, 17:24

Ekstraklasa: mecz sezonu dla Lechii Gdańsk i Ruchu Chorzów
Piłkarze Lechii Gdańsk. Foto: facebook.com/LechiaGdansk/

Powiązany Artykuł

piłka nożna 1200 F.jpg
Ekstraklasa

Plasujący się na ósmej pozycji w ekstraklasie gdańszczanie mają najlepszy bilans bezpośrednich meczów ze wszystkimi zespołami, które mają tyle samo punktów co oni, czyli Wisła Kraków, Podbeskidzie Bielsko-Biała i Jagiellonia Białystok. I każde zwycięstwo w sobotnim meczu nad Ruchem Chorzów zapewni im miejsce w górnej ósemce.

Drużyna z Górnego Śląska również aspiruje do gry w tym gronie, a tę pozycję zapewni im zdobycie w konfrontacji z Lechią tylko punktu. „Na tej podstawie widać jakie to spotkanie ma znaczenie. Kilka tygodni temu wydawało się, że Ruch ma już spokojną głowę i może być pewny miejsca w czołowej ósemce, a tymczasem dla obu drużyn jest to najważniejszy mecz sezonu” - ocenił trener Nowak.

W pierwszym spotkaniu na początku listopada chorzowianie wygrali u siebie z Lechią 3:2. Do rewanżu Ruch przystąpi jednak poważnie osłabiony, ponieważ z powodu żółtych kartek w Gdańsku nie wystąpią zdobywcy bramek nie tylko w pierwszej konfrontacji z "biało-zielonymi", ale także w ostatniej przegranej 2:3 potyczce z Wisłą Kraków - Mariusz Stępiński i Michał Koj. Pomimo ich absencji Piotr Nowak spodziewa się trudnego meczu.

- Stępiński to jednej z najlepszych strzelców ligi, który walczy, umie znaleźć się na pozycji i dobrze rozumie się z partnerami występującymi na skrzydłach. Sporo do gry rywali wnosi także Koj. Chorzowianie mają w swoim składzie wielu rutyniarzy, którzy coś znaczą w ekstraklasie. Silną stroną tej drużyny jest defensywa i stałe fragmenty gry. A słabsze? Te po dokładnej analizie zostawimy do swojej wiadomości - stwierdził.

Gospodarze również przystąpią do tego spotkania osłabieni. Z powodu kontuzji łąkotki do końca sezonu na boisku nie pojawi się boczny pomocnik Michał Mak.

- Michał nabawił się tego urazu już na początku konfrontacji z Legią bez kontaktu z przeciwnikiem, ale dotrwał niemalże do końca tej potyczki. Dopiero w autokarze kolano zaczęło mu puchnąć i trzeba było szybko zdecydować się na operację. W ostatnich meczach Michał prezentował się wyśmienicie i nie tylko ze względu na swoją szybkość bardzo przydałbym się nam w następnych spotkaniach. Uważam, że w kwestii osłabień możemy z Ruchem mówić o remisie - zauważył.

Szkoleniowiec "biało-zielonych" przekonuje, że obecny system rozgrywek jest niezwykle atrakcyjny i należałoby go utrzymać.

- Dzięki temu każdy mecz ma znaczenie, a końcówka sezonu zasadniczego jest niezwykle emocjonująca. Nie brakuje też zaskakujących rozstrzygnięć, bo nikt się nie poddaje. Warto zwrócić uwagę na porażkę 0:3 Jagiellonii z Podbeskidziem, nasz styl gry przeciwko Legii w Warszawie oraz imponującą pogoń Wisły Kraków. Do tej pory nie wypowiadałem się na ten temat, ale widać, że liga w tym kształcie zdaje pod każdym względem egzamin - podsumował Nowak.


man


Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej