Roland Garros: turniej skończy się zgodnie z planem
Dyrektor wielkoszlemowego turnieju tenisowego French Open Guy Forget zapewnił, że impreza - mimo opóźnień z powodu deszczu - powinna skończyć się zgodnie z planem w niedzielę. Jak dodał, modernizacja kortu centralnego i zainstalowanie dachu jest koniecznością.
2016-05-30, 19:15
W poniedziałek ze względu na intensywne opady odwołano wszystkie zaplanowane na ten dzień spotkania, w tym dokończenie pojedynku 1/8 finału rozstawionej z numerem drugim Agnieszki Radwańskiej z Bułgarką Cwetaną Pironkową.
Poprzednio dzień bez żadnego meczu na paryskich kortach im. Rolanda Garrosa w trakcie imprezy miał miejsce dokładnie 16 lat temu - 30 maja 2000 roku. Wówczas zakończono jednak zmagania na czas. Nie udało się tego zrobić cztery lata temu. Z powodu opadów, rozpoczęty tradycyjnie w niedzielę finał singla mężczyzn dokończono w poniedziałek.
Deszcz utrudniał rywalizację w tegorocznej edycji także w pierwszych dniach. Na inaugurację zdołano zakończyć zaledwie 10 z 32 zaplanowanych spotkań. Mimo kłopotów związanych z opóźnieniami Forget uważa, że sytuacja jest "problematyczna, ale nie katastrofalna". Wtorkowe zmagania mają się zacząć na wszystkich kortach o godz. 11, czyli wcześniej niż pierwotnie zakładano i na większej liczbie kortów.
- Jutro pogoda ma być lepsza i jestem niemal całkowicie pewny, że będzie można grać. Musieliśmy zmienić rozpiskę, ale jesteśmy optymistami. Opóźnienia wciąż nie są duże i myślę, że nadrobimy je w ciągu dwóch dni. Poza tym taka sytuacja ma miejsce nie po raz pierwszy - argumentował były francuski tenisista.
Przypomniał, że French Open to obecnie jedyny turniej wielkoszlemowy, którego kort centralny nadal nie ma dachu. Dodał, że prace w tym kierunku ruszyły, ale nie należy się spodziewać, że zostaną ukończone przed 2020 rokiem. Zdaniem dyrektora paryskiej imprezy dach jest koniecznością.
- Dzisiejsza sytuacja jest wiadomością dla tych wszystkich osób we Francji, które pozostają sceptycznie nastawione do potrzeby modernizacji tego obiektu - podkreślił.
Nie ukrywał on też swojej frustracji wywołanej koniecznością odwołania wszystkich poniedziałkowych pojedynków.
- Wszyscy marzyli i czekali tak długo, by dziś zagrać, a zostaliśmy zmuszeni, by ich odesłać ponownie do hotelu. Na innych turniejach wielkoszlemowych w takiej sytuacji można grać chociaż na korcie centralnym, u nas - nie - złościł sięForget.
Press Focus/x-news
man
REKLAMA
REKLAMA