Ekstraklasa: marazm Lecha trwa, Jagiellonia wywozi wygraną z Poznania
Jagiellonia Białystok wygrała z Lechem Poznań w wyjazdowym spotkaniu 3. kolejki Ekstraklasy. Najjaśniejszą postacią ekipy Michała Probierza był Konstantin Vassiljev.
2016-07-29, 22:32
Lech Poznań przegrał dwa ostatnie ligowe mecze z Jagiellonią i od pierwszych minut piatkowego spotkania widać było, że rywal ten nieszczególnie leży podopiecznym Jana Urbana. Gospodarze mieli problemy z tworzeniem składnych akcji, a kibice zgromadzeni na stadionie przy ulicy Bułgarskiej oglądali więcej boiskowych spięć niż pięknej piłki.
Nie brakowało ostrej, a nawet brutalnej gry - w 27. minucie swój występ mógł zakończyć Abdul Azziz Tetteh, który brutalnym wejściem był bliski spowodowania kontuzji Cernycha. Ghańczyk najpierw trafił piłkę, i to w dużej mierze go ocaliło, bo wyprostowaną nogą ewidentnie szukał nóg zawodnika gości. Skończyło się na żółtym kartoniku i interwencji lekarzy, ale obaj piłkarze kontynuowali grę.
Jagiellonia skupiała się na uważnej obronie, jasne było, że będzie szukać swoich szans w szybkich kontratakach napędzanych podaniami Konstantina Vassiljeva. Estończyk kilka razy pokazał swój kunszt, uruchamiając kolegów z drużyny niezwykle precyzyjnymi zagraniami. "Kolejor" dominował, miał przewagę w posiadaniu piłki, jednak w pierwszej połowie nic z tego nie wynikało i ta odsłona gry zakończyła się bezbramkowym remisem, mimo kilku szybkich i groźnych akcji po obu stronach boiska w doliczonym czasie gry.
Od początku kolejnych czterdziestu pięciu minut "Kolejorz" zaczął mocniej naciskać, ale obrona Jagiellonii, mimo braku Ivana Runje, który opuścił boisko pod koniec pierwszej części gry, stawała na wysokości zadania.
REKLAMA
Kiedy wydawało się, że to gospodarze są bliżej strzelenia bramki otwierającej wynik meczu, błysnął Konstantin Vassiljev. Wystarczyło mu trochę więcej miejsca, chwila nieuwagi obrońców i po popisowym uderzeniu Jasmin Burić mógł wyjmować piłkę z siatki. Precyzyjne uderzenie w długi róg dało prowadzenie gościom z Białegostoku.
Lech musiał odrabiać straty, próbował rzucić się do ataku, miał kilka dobrych sytuacji do wyrównania, jednak Jagiellonia nie zamierzała skupiać się tylko na obronie. Po jednej z akcji w 71. minucie sędzia odgwizdał rzut karny po ręce Lasse Nielsena. Do piłki podszedł oczywiście Vassiljev i zapisał na swoim koncie drugie trafienie. W ostatnim kwadransie goście znów bronili się rozsądnie, a kilka minut przed końcem meczu po kapitalnej akcji Przemysław Frankowski uderzył w poprzeczkę.
Jagiellonia przynajmniej do soboty będzie liderem Ekstraklasy, w trzech meczach nie przegrała jeszcze ani razu, zagrała słabe 45 minut w meczu z Legią Warszawa, potem jednak nie zawodziła. Meczem z Lechem Poznań piłkarze Michała Probierza pokazali, że stać ich na bardzo dobrą grę i wygrywanie z każdym w Polsce.
Lech Poznań - Jagiellonia Białystok 0:2 (0:0)
Bramki: 0:1 Konstantin Vassiljev (61), 0:2 Konstantin Vassiljev (72-karny).
REKLAMA
Żółta kartka - Lech Poznań: Abdul Aziz Tetteh, Lasse Nielsen. Jagiellonia Białystok: Fiodor Cernych.
Sędzia: Paweł Raczkowski (Warszawa). Widzów 10 396
Lech Poznań: Jasmin Buric - Tomasz Kędziora, Lasse Nielsen, Maciej Wilusz, Robert Gumny (64. Tamas Kadar) - Maciej Makuszewski (62. Dariusz Formella), Łukasz Trałka (75. Nicki Bille Nielsen), Maciej Gajos, Abdul Aziz Tetteh, Radosław Majewski - Marcin Robak.
Jagiellonia Białystok: Marian Kelemen - Łukasz Burliga, Ivan Runje (42. Marek Wasiluk), Tomelin Gutieri, Piotr Tomasik - Przemysław Frankowski (89. Karol Świderski), Rafał Grzyb, Konstantin Vassiljev, Taras Romanczuk, Fiodor Cernych - Maciej Górski (56. Karol Mackiewicz).
REKLAMA
ps, PolskieRadio.pl
REKLAMA