Roland Garros 2017: te urodziny zapamięta do końca życia. Jelena Ostapenko w finale
Łotyszka Jelena Ostapenko pokonała rozstawioną z "30" Szwajcarkę Timeę Bacsinszky 7:6 (7-4), 3:6, 6:3 w półfinale French Open. Obie tenisistki w czwartek świętują urodziny. Zawodniczka z Rygi po raz pierwszy w karierze zagra o tytuł wielkoszlemowy.
2017-06-08, 18:09
Ostapenko największym sukcesem w karierze uczciła 20. urodziny, Bacsinszky tego dnia skończyła 28 lat. Obie nie były raczej typowane przed turniejem jako potencjalne półfinalistki, choć większym zaskoczeniem była obecność w nim młodszej z nich.
Łotyszka swoim czwartkowym występem udowodniła, że jej awans do "czwórki" nie był dziełem przypadku. Przytrafiło jej się kilka błędów wynikających z braku doświadczenia i często dawała ujście emocjom, ale imponowała silnymi i precyzyjnymi uderzeniami w końcowy obszar kortu oraz umiejętną zmianą kierunków.
Pojedynek obfitował w przełamania. Łącznie było ich 16. W szóstym gemie przy podaniu rywalki Szwajcarka prowadziła 40:15, ale nie wykorzystała szans na "breaka". W jednej z ostatnich akcji w tej części spotkania doznała urazu uda. Wróciła na kort po przerwie medycznej z zabandażowaną nogą. W tie-breaku od stanu 3-3 dominowała już Ostapenko.
Po wyrównanym początku drugiej odsłony u Łotyszki zaczęły pojawiać się błędy, na które reagowała widoczną wyraźnie frustracją. Wykorzystała to bardziej doświadczona Bacsinszky, która doprowadziła do remisu w całym pojedynku. Kluczowy dla losów decydującego seta okazał się siódmy gem. Tenisistka z Rygi, która wcześniej w tej partii rzucała w złości piłką o nieudanej akcji, zanotowała wówczas przełamanie powrotne, a po chwili bez straty punktu utrzymała podanie i prowadziła już 5:3. Następnie wykorzystała drugą piłkę meczową.
REKLAMA
Była to pierwsza konfrontacja tych tenisistek. Ostapenko popisała się 50 uderzeniami wygrywającymi.
- Jestem naprawdę szczęśliwa. Kocham tu grać, kocham was, jesteście niesamowici. Bardzo się cieszę, że w ten sposób uczciłam urodziny. Zawsze staram się grać agresywnie i atakować kiedy tylko mam szansę. Prawdopodobnie to mi pomogło dziś wygrać - podsumowała Łotyszka, zwracając się do publiczności.
Podziękowała też Hiszpance Anabel Medinie Garrigues. Współpracę z byłą hiszpańską tenisistką zaczęła miesiąc temu.
REKLAMA
Pierwsza Łotyszka w finale
Ostapenko po raz ósmy znalazła się w głównej drabince Wielkiego Szlema. Dotychczas jej najlepszym wynikiem w zawodach tej rangi była trzecia runda styczniowego Australian Open. W Paryżu debiutowała rok temu i przegrała wówczas mecz otwarcia.
Jest ona pierwszą Łotyszką w liczonej od 1968 roku Open Erze w wielkoszlemowym półfinale. Nigdy wcześniej zawodnik z tego kraju nie zagrał zaś w decydującym spotkaniu w imprezie tej rangi. Awans do "czwórki" wywalczyła jeszcze jako nastolatka. Poprzednią zawodniczką przed 20. rokiem życia, której udało się dotrzeć do niej w stolicy Francji, była 10 lat temu Serbka Ana Ivanovic.
Ostapenko dotychczas trzykrotnie wystąpiła w finale turniejów WTA, ale żadnego z nich nie wygrała. W deblu triumfowała raz - w lutym w parze z Alicją Rosolską w Sankt Petersburgu.
Dokładnie 20 lat temu, czyli w dniu narodzin tej tenisistki, w Paryżu triumfował Gustavo Kuerten. Brazylijczyk do tego momentu nie wygrał żadnej innej imprezy tej rangi ani turnieju ATP.
REKLAMA
Bacsinszky raz - dwa lata temu - była w najlepszej "czwórce" w zawodach tej rangi, właśnie w Paryżu. W poprzedniej edycji tej imprezy odpadła rundę wcześniej.
Łotyszka zajmuje obecnie 47. miejsce w rankingu WTA. Dzięki udanemu występowi w Paryżu zapewni sobie awans do Top20.
Ostapenko jest pierwszą od 1983 roku nierozstawioną tenisistką, która dotarła do finału French Open. 34 lata temu udało się to Mimie Jausovec z ówczesnej Jugosławii.
REKLAMA
bor
REKLAMA