PBN7: Głowacki wieszczy rywalowi rychły koniec kariery. Chyba że zmieni styl walki

W pierwszym pojedynku po dziewięciomiesięcznej przerwie pięściarz Krzysztof Głowacki bez trudu pokonał w Gdańsku Turka Hizni Altunkayę, który zrezygnował z walki po piątej rundzie. - Cieszę się, że zrzuciłem z siebie rdzę - powiedział popularny „Główka”.

2017-06-25, 13:43

PBN7: Głowacki wieszczy rywalowi rychły koniec kariery. Chyba że zmieni styl walki
Krzysztof Głowacki. Foto: PAP/Adam Warżawa

Głowacki miał podczas gdańskiej gali zmierzyć się najpierw z Amerykaninem Brianem Howardem, ale ze względu na zaległości alimentacyjne tego pięściarza nie wypuszczono go ze Stanów Zjednoczonych. Rywalem Polaka został ostatecznie niepokonany w 29 walkach Hizni Altunkaya.

- Turek w ogóle mi nie zagroził. Hizni bał się wyjść zza podwójnej gardy i tylko rzucał prawą ręką, na co byłem jednak przygotowany. Od razu potrafię wyczuć gościa i po pierwszym jego lewym prostym zorientowałem się, że nie ma on mocnego uderzenia. Wtedy poczułem się znacznie pewniej - stwierdził.

Pomimo efektownego zwycięstwa „Główka” nie był zadowolony ze swojej postawy. - Stać mnie z pewnością na lepszy boks. Trudno mi było go ustrzelić, bo na początku walki byłem spięty i sztywny, na co wpływ miała zbyt długa przerwa. Zamiast iść na niego po zwodach i unikach polowałem na jeden cios, a tak nie powinienem walczyć. Najważniejsze jednak, że zrzuciłem z siebie rdzę - dodał.

Altunkaya znalazł się na deskach w drugiej rundzie, dwa razy był także liczony w piątej i po tym starciu stracił ochotę do dalszej walki.

- To jeszcze młody pięściarz, który nie jest rozbity i dlatego wstawał, ale jeśli nadal tak będzie walczył, to długo nie poboksuje - ocenił.

Poprzedni pojedynek 31-letni zawodnik stoczył także w Ergo Arenie 17 września 2016 roku, kiedy jednogłośnie przegrał na punkty z Ukraińcem Ołeksandrem Usykiem i stracił tytuł mistrza świata federacji WBO w kategorii junior ciężkiej. Pięściarz z Wałcza zapewnia jednak, że jest gotowy do powrotu na szczyt.

- Wróciłem na ring, poczułem atmosferę hali, chcę walczyć o pas i mam nadzieję, że trener nie będzie miał nic przeciwko temu. Jestem w dobrej formie fizycznej, czuję się coraz silniejszy i wiem, że będzie tylko lepiej - podsumował Głowacki.

bor

Polecane

Wróć do strony głównej