Ekstraklasa: dwie połowy, dwa różne mecze. Jagiellonia wygrywa z Górnikiem w samej końcówce

Jagiellonia Białystok zdołała wyszarpać zwycięstwo w meczu z Górnikiem Zabrze. Piłkarze Ireneusza Mamrota sięgnęli po komplet punktów w doliczonym czasie gry, wykorzystując drugi w tym spotkaniu rzut karny.

2017-07-23, 20:37

Ekstraklasa: dwie połowy, dwa różne mecze. Jagiellonia wygrywa z Górnikiem w samej końcówce
Fedor Cernych w starciu z Danielem Suarezem w meczu Jagiellonii z Górnikiem Zabrze. Foto: PAP/Artur Reszko

Posłuchaj

Szkoleniowiec zabrzan Marcin Brosz żałował, że jego zespół nie wykorzystał dwóch dogodnych okazji przy stanie 1:1 (IAR)
+
Dodaj do playlisty

Pierwsza połowa tego starcia była zdecydowanie do zapomnienia. Oba zespoły grały niemrawo, nie potrafiły stworzyć sobie dogodnych sytuacji do tego, by wyjść na prowadzenie. Z boiska wiało nudą i niewiele wskazywało na to, że coś może się zmienić. A już na pewno trudno było oczekiwać tego, co wydarzy się w drugiej połowie.

Jagiellonia zyskiwała przewagę, ale jedna, dość przypadkowa akcja Górnika zaskoczyła defensywę całą defensywę gospodarzy tego meczu. Igor Angulo znalazł się w sytuacji sam na sam z Kelemenem i znów zaimponował siła spokoju, zdobywając swojego trzeciego gola w tym sezonie Ekstraklasy. 

Białostocczanie rzucili się do ataków, chcąc odrobić straty. W 70. minucie arbiter podyktował bezdyskusyjny rzut karny i wyrzucił z boiska Suareza, który zobaczył żółtą kartkę po zagraniu ręką w polu karnym.

Piłkę na wapnie ustawił Novikovas i nie pomylił się. Zanosiło się na to, że Jagiellonia poczuje krew i ruszy na przeciwnika. To jednak Górnik, nawet pomimo straty jednego zawodnika, był w stanie stworzyć sobie groźniejsze sytuacje. Najlepszą z nich zmarnował Rafał Kurzawa, a szanse na wygraną uratował gospodarzom Marian Kelemen.

REKLAMA

Trzeba oddać piłkarzom Ireneusza Mamrota, że grali do końca i nie rezygnowali, choć tego dnia brakowało im skuteczności. W doliczonym czasie gry w polu karnym gości przewinił Ledecky, który pojawił się na boisku po niecałej godzinie gry. Zobaczył drugą żółtą kartkę i podobnie jak Suarez wyleciał z boiska. 

Do drugiej jedenastki, już nie tak oczywistej, podszedł Łukasz Sekulski. Dobrze broniący Loska wyczuł jego intencje, ale nie udało mu się uchronić swojego zespołu przed porażką. Gra do końca opłaciła się "Jadze", która wygrała drugi mecz w lidze i razem z Wisłą Kraków objęła prowadzenie w tabeli.

Źródło: x-news

Jagiellonia Białystok - Górnik Zabrze 2:1 (0:0)

Bramki: 0:1 Igor Angulo (56), 1:1 Arvydas Novikovas (71-karny), 2:1 Łukasz Sekulski (90+3-karny).

REKLAMA

Żółta kartka - Jagiellonia Białystok: Ivan Runje. Górnik Zabrze: Maciej Ambrosiewicz, Dani Suarez, Adam Wolniewicz, David Ledecky. Czerwona kartka za drugą żółtą - Górnik Zabrze: Dani Suarez (69), David Ledecky (90+2).

Sędzia: Paweł Raczkowski (Warszawa). Widzów 11 236.

Jagiellonia Białystok: Marian Kelemen - Łukasz Burliga (78. Karol Świderski), Ivan Runje, Gutieri Tomelin, Sitya Guilherme - Fedor Cernych, Rafał Grzyb, Arvydas Novikovas, Taras Romanczuk, Dmytro Chomczenowskyj (58. Martin Pospisil) - Cillian Sheridan (83. Łukasz Sekulski).

Górnik Zabrze: Tomasz Loska - Adam Wolniewicz, Mateusz Wieteska, Dani Suarez, Michał Koj - Damian Kądzior (71. Meik Karwot), Maciej Ambrosiewicz, Szymon Żurkowski, Rafał Kurzawa - Łukasz Wolsztyński (58. David Ledecky), Igor Angulo (89. Bartłomiej Olszewski).

REKLAMA

ps

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej