Ekstraklasa: Pogoń - Legia. Nemanja Nikolić wrócił na Łazienkowską. "Budujemy coś więcej niż drużynę"

Węgierski napastnik odszedł z Legii do Chicago Fire w styczniu 2017 roku, za 3,5 miliona euro. W USA odnalazł się znakomicie - sięgnął po czwarty z rzędu tytuł króla strzelców. Dla "Strażaków" uzyskał 24 trafienia. Wcześniej trzy razy (a dwa razy z rzędu) zakładał koronę w lidze węgierskiej, podobnie jak w Legii (28 goli).

W piątek pojawił się w Warszawie, gdzie odwiedził swój były klub. - Tak, rzeczywiście, "Niko" był u nas w szatni. Wiem, że to wielka gwiazda tutaj, a przy tym pozytywny człowiek. To są właśnie znaki pozytywnej atmosfery. To coś znaczy, że zawodnik lubi wracać do klubu, w którym kiedyś był - powiedział trener Romeo Jozak.

Powiązany Artykuł

Amerykański skalp Nikolicia

Chorwacki trener Legii to mistrz kurtuazji. - Z psychologicznego punktu widzenia Pogoń jest w takiej sytuacji, że jest nieprzewidywalna. Oni nie będą biegać, będą latać po boisku, żeby zażegnać kryzys. Na pewno nie zasługują na to, żeby być na ostatnim miejscu. Gdybym powiedział, że to będzie najtrudniejszy mecz, od kiedy zostałem trenerem Legii, to nikt by mi nie uwierzył, bo to samo mówiłem przed spotkaniem z Arką. Ale będzie nam naprawdę trudno - powiedział.

Mistrz Polski zagra z ostatnią drużyną Ekstraklasy w niedzielę. Legioniści podnieśli się po pamiętnej porażce z Lechem i wygrali w lidze trzy mecze z rzędu, nie tracąc w nich żadnej bramki. Zrobili też krok do półfinału Pucharu Polski, ogrywając na wyjeździe Bytovię 3:1.

REKLAMA

-  Zauważyłem w ostatnich dniach, że w szatni mamy nie tylko piłkarzy, ale kumpli. Daje mi to siłę i radość, by pracować z drużyną. Czuję, że budujemy coś więcej niż drużynę piłkarską - powiedział Jozak.

Youtube.com

kbc, Legia.com

REKLAMA