Ekstraklasa: "odnalazł" się snajper Jagiellonii i trzy punkty zostają w Białymstoku
Jagiellonia Białystok pokonała Pogoń Szczecin 1:0 w pierwszym piątkowym meczu 18. kolejki Ekstraklasy. Dla gości był to dwunasty mecz z rzędu bez zwycięstwa.
2017-12-01, 21:25
Posłuchaj
Mecz w Białymstoku nie stał na wysokim poziomie. W grze obu drużyn brakowało płynności, mnożyły się niecelne podania, ale na pewno nie brakowało w nim walki. Początek należał do gości. W czwartej minucie mogli nawet objąć prowadzenie, ale strzały z pola karnego - najpierw Ricardo Nunesa, a potem Marcina Listkowskiego - zablokowali obrońcy.
W dziewiątej padł jednak gol dla białostoczan. Przemysław Frankowski odebrał piłkę Nunesowi (goście protestowali przekonani, że skrzydłowy Jagiellonii faulował), zagrał ją w pole karne, a Cillian Sheridan sprytnym strzałem piętą w długi róg zdobył bramkę. To pierwszy gol Irlandczyka od 13 sierpnia.
Gospodarze mogli od tego momentu bronić się i grać swój ulubiony szybki atak - w 19. min Łukasz Załuska musiał interweniować poza polem karnym, by w sytuacji sam na sam nie znalazł się Arvydas Novikovas. Kilka minut później obronił strzał z linii pola karnego innego Litwina Fedora Cernycha.
Goście odpowiedzieli w tym czasie niecelnym uderzeniem Adama Frączczaka. Pierwszy celny strzał oddali tuż przed gwizdkiem na przerwę, gdy z ok. 30 metrów z rzutu wolnego uderzył Bułgar Spas Delew, ale Marian Kelemen zachował się w bramce Jagiellonii bez zarzutu.
REKLAMA
W drugiej połowie zdecydowanie zaatakowała Pogoń, duża była jej przewaga w posiadaniu piłki. W 50. min strzał Nunesa zza pola karnego wybił przed siebie Kelemen, dobitkę Drygasa zablokował Taras Romanczuk. 10 minut później znowu słowacki bramkarz Jagiellonii - w zgodnej opinii obserwatorów najlepszy zawodnik gospodarzy w tym meczu - musiał ratować sytuację po kiksie Nemanji Mitrovica.
W 62. min obrona Jagiellonii popełniła kolejny błąd, Delew znalazł się w sytuacji sam na sam i z pola karnego uderzył bardzo mocno, ale też bardzo niecelnie. W 73. minucie Kelemen ofiarnie wypiąstkował piłkę, ale wychodząc do niej w powietrze zderzył się z Adamem Frączczakiem. Sytuacja wyglądała groźnie, bramkarz dograł mecz do końca, ale kontuzjowany gracz "Portowców" musiał opuścić boisko.
Goście wciąż atakowali walcząc ambitnie przynajmniej o punkt, a Jagiellonia momentami została zepchnięta do głębokiej defensywy i broniła się niemal w polu karnym. W 82. minucie Pogoń miała kolejną świetną okazję do wyrównania, ale Węgier Adam Gyurcso przegrał pojedynek sam na sam z Kelemenem. W doliczonym czasie gry piłka trafiła wreszcie do siatki gospodarzy, uderzający głową Jarosław Fojut był jednak na pozycji spalonej.
Jagiellonia Białystok - Pogoń Szczecin 1:0 (1:0)
Bramka: 1:0 Cillian Sheridan (9.)
REKLAMA
Jagiellonia: Marian Kelemen - Łukasz Burliga, Ivan Runje, Nemanja Mitrovic, Guilherme Sitya - Rafał Grzyb, Taras Romanczuk - Przemysław Frankowski (83. Karol Świderski), Arvydas Novikovas (69. Martin Pospisil), Fedor Cernych - Cillian Sheridan (90+3. Bartosz Kwiecień)
Pogoń: Łukasz Załuska - David Niepsuj, Lasza Dwali, Jarosław Fojut, Ricardo Nunes - Kamil Drygas, Tomasz Hołota (68. Dawid Kort) - Spas Delew, Marcin Listkowski (83. Dariusz Formella), Adam Frączczak (79. Adam Gyurcso) - Łukasz Zwoliński
bor
REKLAMA