Australian Open 2018: Roger Federer w ćwierćfinale. Bez straty seta pokonał Węgra Martona Fucsovicsa

Dla wicelidera światowego rankingu to już kolejne spotkanie bez straty seta. W poprzedniej rundzie uporał się z Francuzem Richardem Gasquetem, który nie był w stanie ugrać ani jednego seta.

Mecz Federera z Fucsovicsem był pierwszym w historii tych graczy. Jeśli chodzi o doświadczenie i tytuły obu dzieliła przepaść. 36-latek z Bazylei może pochwalić się 19 tytułami w turniejach w wielkoszlemowych w singlu. Ponadto w całej karierze wygrał 95 turniejów.

Z kolei Węgier zajmuje dopiero 80 miejsce w światowym rankingu i częściej występuje w zawodach niższej rangi – challengerach. W swojej karierze nie wygrał żadnych zawodów ATP, a w turniejach wielkoszlemowych wygrał trzy ostatnie spotkania w ramach tegorocznego Australian Open.

W latach 2014-2017 próbował startować w kwalifikacjach do Wielkiego Szlema w Melbourne, jednak bez powodzenia. Mimo że przed spotkaniem z Federerem był skazywany na porażkę to i tak zagrał bez żadnych kompleksów. W pojedynku pokazał się z bardzo dobrej strony, szczególnie w drugim secie. Pod koniec zabrakło mu trochę sił i doświadczenia, co ostatecznie ułatwiło zadanie dla broniącego tytułu Federera.

REKLAMA

- Uważam, że Marton zagrał bardzo dobrze. Nawierzchnia jest tutaj szybka, więc trzeba szybko dokonywać wyboru zagrania i dobrze to realizować. Radził sobie z tym świetnie. Dopiero po wygraniu dwóch setów i przełamaniu na początku trzeciego poczułem, że złapałem wiatr w żagle - powiedział Federer.

Szwajcar po raz 14. znalazł się w ćwierćfinale tej imprezy (bierze w niej udział po raz 19. w karierze), czym poprawił należący do niego rekord. W czołowej "ósemce" "Wielkiego Szlema Azji i Pacyfiku" znalazł się po raz 52. Pod tym względem również pozostaje bezkonkurencyjny. Jest on też najstarszym ćwierćfinalistą turnieju w Melbourne od 1977 roku, gdy do tego etapu dotarł reprezentant gospodarzy Ken Rosewall.

36-latek w Australian Open triumfował pięć razy - w 2004, 2006, 2007, 2010 i 2017 roku.

Jego kolejnym rywalem będzie rozstawiony z numerem "19" Tomas Berdych. Z Czechem mierzył się dotychczas 25 razy, 19 tych spotkań zakończyło się jego zwycięstwem.

REKLAMA

mb, PAP