Australian Open 2018: niespodzianki w pierwszych ćwierćfinałach. Elina Switolina i Grigor Dimitrow wyeliminowani

2018-01-23, 11:08

Australian Open 2018: niespodzianki w pierwszych ćwierćfinałach. Elina Switolina i Grigor Dimitrow wyeliminowani
Grigor Dimitrow nie zagra w półfinale Australian Open. Foto: PAP/EPA/JULIAN SMITH

Rozpoczęte we wtorek ćwierćfinały gry pojedynczej Australian Open przyniosły niespodzianki w turniejach kobiecym i męskim. Wyeliminowani przez nierozstawionych tenisistów zostali Elina Switolina i Grigor Dimitrow.

Pierwszą półfinalistką turnieju singlistek została debiutująca w głównej drabince australijskiego turnieju Elise Mertens. Zajmująca aktualnie 37. miejsce w rankingu Belgijka zdecydowanie wygrała z turniejową „czwórką” Eliną Switoliną z Ukrainy 6:4, 6:0.

Faworytką meczu była Ukrainka, która w 1/8 finału łatwo uporała się z pogromczynią Magdy Linette – Denisą Allertovą. Wtorkowy mecz stał jednak pod znakiem świetnie przygotowanej fizycznie Belgijki. Jedynym momentem prowadzenia Switoliny był pierwszy gem inaugurującej partii, w której to Ukrainka utrzymała swoje podanie. W kolejnym miała szansę na uzyskanie przełamania, jednak Mertens udało się wybronić przed breakiem.

Niżej notowana Belgijka grała bardzo agresywnie, przejmując inicjatywę na korcie. Poskutkowało to przełamaniami w trzecim i siódmym gemie. Gdy wydawało się, że wygra łatwo pierwszego seta, do gry wróciła Switolina. Mertens z kolei zaczęła grać nerwowo. Najpierw dała się przełamać w ósmym gemie, by potem popełniać niewymuszone błędy przy podaniu Ukrainki. Switolinie nie udało się jednak odwrócić losów seta, który zakończył się autowym atakiem czwartej zawodniczki rankingu z forhendu.

Drugi set okazał się teatrem jednej aktorki. Mertens dominowała na korcie, nie oddając bardziej utytułowanej przeciwniczce nawet gema. Switolina miała swoje szanse, zarówno przy własnym serwisie, jak i przy podaniu Belgijki. Za każdym razem, grająca agresywnie Mertens przechylała szalę na swoją korzyść.

Mecz trwał zaledwie 73 minuty. Belgijce aż pięciokrotnie udało się przełamać przeciwniczkę, sama zaś oddała swoje podanie tylko raz. Był to pojedynek dwóch niepokonanych w 2018 roku zawodniczek. Mertens, przed przyjazdem do Melbourne, zwyciężyła w turnieju WTA w Hobart i śrubuje serię dziesięciu kolejnych wygranych w cyklu. Na dziewięciu triumfach zatrzymał się natomiast licznik Ukrainki, która w styczniu zwyciężyła w turnieju w Brisbane.

Dla obydwu tenisistek dzisiejszy mecz był okazją na pierwszy wielkoszlemowy półfinał w karierze. Szansę wykorzystała Mertens, która została tym samym pierwszą Belgijką w najlepszej czwórce Australian Open od 2012 roku i wyniku Kim Clijsters. Kolejną rywalką 22-latki będzie Dunka Caroline Wozniacki (rozstawiona z „2”), która pokonała Hiszpankę Carlę Suarez -Navarro 6:0, 7:6 (7-3), 6:2.

Do dużej niespodzianki doszło także w turnieju panów. Rozstawiony z „trójką” Bułgar Grigor Dimitrow uległ bowiem 49. w rankingu Brytyjczykowi Kyle’owi Edmundowi 4:6, 6:3, 3:6, 4:6. Warto dodać, że pogromca Dimitrowa po raz pierwszy w karierze grał w ćwierćfinale turnieju Wielkiego Szlema.

23-letni Brytyjczyk wyszedł na kort bez kompleksów, robiąc użytek ze swojego forhendu. Trzy lata starszy Dimitrow miał natomiast kłopoty ze zdobywaniem punktów przy własnym serwisie. W efekcie to mniej utytułowany z dwójki rywali zapisał na swoim koncie zwycięstwo w pierwszym secie, zwyciężając 6:4.

Na drugiego seta Dimitrow wyszedł odmieniony. Nie tylko dobrze serwował, ale potrafił też odebrać podanie Edmundowi. Szybko wyszedł na prowadzenie 3:0, by następnie spokojnie kontrolować wydarzenia na korcie. Jedno przełamanie wystarczyło Bułgarowi do wygranej partii i wyrównania stanu meczu.

Trzecia partia wyglądała bardzo podobnie, jak pierwsza. Agresywnie grający, skuteczny Edmund kontra apatyczny, mający problem z utrzymaniem podania Dimitrow. Decydującym momentem dla losów seta był ósmy gem, w którym Bułgar, broniąc break pointa, popełnił podwójny błąd serwisowy. W kolejnym gemie Edmund spokojnie utrzymał własne podanie, wychodząc na prowadzenie w meczu.

Decydującym momentem czwartego seta i całego pojedynku okazało się przełamanie serwisu Bułgara przy stanie 4:4. Wcześniej obaj zawodnicy po razie stracili własne podanie, jednak straty z dziewiątego gema Dimitrow nie był już w stanie odrobić. Edmund, zaliczając asa serwisowego, uzyskał piłkę meczową, którą wykorzystał już za pierwszym podejściem. Dimitrow wyrzucił bowiem bekhend, co potwierdził system Hawk-Eye.

Dla brytyjskiego tenisisty, wynik w australijskim turnieju jest zdecydowanie największym wielkoszlemowym osiągnięciem w karierze. Do tej pory potrafił osiągnąć jedynie 1/8 finału US Open w 2016 roku. Po meczu nie krył radości, ale także zadeklarował dalszą walkę.

- Dotarcie do tak późnego etapu zmagań w najlepszym turnieju na świecie jest oczywiście wielką przyjemnością, ale chcę kontynuować dobrą passę - zadeklarował.

Wrażenia z występu rodaka nie krył były lider rankingu, obecnie kontuzjowany Andy Murray, który podzielił się wrażeniami ze swoimi fanami w mediach społecznościowych. W półfinale rywalem Edmunda będzie najwyżej rozstawiony Hiszpan Rafael Nadal lub turniejowa „6” Chorwat Marin Cilić.

Wynik 1/4 finału turnieju kobiet:

Elise Mertens (Belgia) - Elina Switolina (Ukraina, 4) 6:4, 6:0

Wynik 1/4 finału turnieju mężczyzn:

Kyle Edmund (Wielka Brytania) - Grigor Dimitrow (Bułgaria, 4) 6:4, 3:6, 6:3, 6:4

pm, PAP

Polecane

Wróć do strony głównej