PŚ w skokach: dobre nastroje Dawida Kubackiego i Macieja Kota po konkursie. "Wiatr trochę mieszał"

Dawid Kubacki i Maciej Kot byli zadowoleni ze swoich występów podczas indywidualnego konkursu skoków w Zakopanem. Obaj zawodnicy przyznali też, że podczas niedzielnej rywalizacji karty rozdawał wiatr.

2018-01-28, 21:00

PŚ w skokach: dobre nastroje Dawida Kubackiego i Macieja Kota po konkursie. "Wiatr trochę mieszał"

Posłuchaj

Maciej Kot po zawodach PŚ w Zakopanem (Paweł Kurek/PolskieRadio.pl)
+
Dodaj do playlisty

Kubacki, który dzięki skokowi w drugiej serii na odległość 139,5 metra, awansował na siódme miejsce w konkursie cieszył się, że konkursu udało się przeprowadzić ze względu na licznie zgromadzonych fanów skoków.

Konkurs udało się przeprowadzić i myślę, że kibice są zadowoleni, bo po to tutaj przyszli – chcieli nas oglądać. Myślę, że będą ten konkurs miło wspominać – przyznał skoczek z Nowego Targu.

Zawodnik przyznał także, że konkurs odbywał się w dość mocno loteryjnych warunkach, czego ofiarą padł m.in. Kamil Stoch: - Wiatr trochę mieszał w wynikach – nie da się tego ukryć, mieliśmy dzisiaj ciężkie warunki. Tak naprawdę w skokach nigdy nie ma sprawiedliwych warunków, bo zawsze jakieś różnice są. Ja mogę się cieszyć, że trafiłem w tej loterii dobrze. Kamil, niestety, trafił gorzej i drugą serię musiał oglądać z trybun - uważa skoczek.

Kubacki za szczególnie udany uznał drugi skok z niedzielnego konkursu. Zdaniem skoczka, jego wcześniejsze próby na zmodernizowanej Wielkiej Krokwi nie były tak dobre.

REKLAMA

- Drugi skok był taki, jakiego po sobie dzisiaj oczekiwałem. Wcześniejsze tutaj były trochę spóźnione. Nie mogłem odnaleźć czucia tej skoczni – dodał samokrytycznie.

Pytany o to, czy jako zawodnik, który często kończył drugą serię podczas Letniej Grand Prix udzielał rad Stefanowi Huli odparł: - Nie. To nie był czas i miejsce. Myślę, że  Stefan jest dojrzałym zawodnikiem, wiec co robi. Pokazał zresztą walkę do samego końca. Wydaje mi się, że to jego wygrane czwarte miejsce, a nie przegrane trzecie - zakończył. 

Zadowolony ze zwyżki swojej formy był także 14. w niedzielę Kot, który również bardziej cieszył się ze swojej drugiej próby. Kot, chociaż przyznał, że warunki były loteryjne, nie przeceniał ich wpływu na wyniki.

- To są skoki narciarskie i czasem nadchodzą takie dni, gdy warunki są loteryjne – powiedział.

REKLAMA

Dodał także, że jest zadowolony ze wzrostu swojej formy. Pytany o szansę Stefana Huli na wygraną, odpowiedział: - Zabrakło niewiele. Myślę, że miał troszkę gorsze warunki niż ci którzy skakali przed nim. Bardzo mi szkoda Stefana. Z jednej strony zajął najlepsze miejsce w karierze, ale z drugiej – to czwarte miejsce. Należało mu się podium – zakończył.

Teraz przed Polakami starty w następny weekend w niemieckim Willingen. Będzie to ostatni sprawdzian skoczków narciarskich przed igrzyskami olimpijskimi w Pjongczang. Te rozpoczną się już 9 lutego. W kadrze polskich skoczków na najważniejszą imprezę czterolecia znaleźli się, poza Kubackim i Kotem, także Kamil Stoch, Stefan Hula i Piotr Żyła.

pm

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej