"30 lat znałem Piotra Nurowskiego"
Henryk Urbaś wspomina ofiary katastrofy lotniczej pod Smoleńskiem, w tym zmarłego tragicznie prezesa PKOl - Piotra Nurowskiego.
2010-04-13, 13:33
Posłuchaj
Dziennikarz sportowy Polskiego radia, rzecznik prasowy Polskiego Komitetu Olimpijskiego Henryk Urbaś wspomina prezesa PKol., który zginął w katastrofie samolotu prezydenckiego pod Smoleńskiem.
"Śmierć prezesa PKOl. Piotra Nurowskiego to dla mnie osobiście wielka strata, wielkie przeżycie... ponieważ równo 30 lat znałem Piotra. Współpracowaliśmy w ciągu ostatnich 5-6 lat bardzo blisko. Byliśmy na igrzyskach olimpijskich w Turynie, w Pekinie, niedawno w Vancouver... Wszyscy powtarzają, że jest to nietuzinkowa postać, człowiek niezwykle nastawiony do sportu i sportowców...
Był wymagający wobec ludzi, którzy dla niego pracowali, czasami bardzo wymagający. Natomiast dla niego najważniejsi zawsze byli sportowcy i polskie związki sportowe, bo to było serce polskiego sportu zdaniem Piotra Nurowskiego... U niego drzwi były zawsze otwarte, dla trenera, dla zawodnika, dla prezesa związku, bo skoro przyszedł to widocznie miał coś ważnego do załatwienia. Czsem trzeba było pomóc i od tej pomocy Nurowski nigdy się nie uchylał. Może to przyznac i Justyna Kowalczyk i wielu innych naszych sportowców...
Chcę przytoczyć na koniec słowa byłego prezydenta Aleksendra Kwaśniewskiego. Dziś przypadkowo się spotkaliśmy. Powiedział: Nie można mówić, że nie ma ludzi niezastąpionych. Może to jest prawda, częściowa tylko. Niektórych ludzi bardzo trudno będzie zastąpić i tacy zginęli pod Smoleńskiem."
REKLAMA
dm
REKLAMA