13. dzień mundialu: awans Anglii, Niemiec, USA i Ghany
Anglia i Niemcy odniosły zwycięstwa w meczach, które musiały wygrać, by - nie oglądając się na innych - pozostać w RPA. Anglicy pokonali Słowenię 1:0, a Niemcy w takim samym stosunku Ghanę.
2010-06-23, 23:34
W środę z awansu do fazy pucharowej cieszyły się ponadto drużyny USA i Ghany. Wszystko wskazuje na to, że Ghana będzie jedyną afrykańską drużyną, która wystąpi w 1/8 finału.
Szlagierem pierwszej rundy pucharowej będzie spotkanie Anglików z Niemcami. Podopieczni Fabio Capello zajęli w grupie C drugie miejsce, a zespół Joachima Loewa - pierwsze w grupie D.
Anglicy wygrali ze Słowenią 1:0 po trafieniu Jermaina Defoe w 23. minucie. Kontrolowali grę i byli zespołem lepszym, choć w ostatnich sekundach meczu Słoweńcy też mieli swoją, niewykorzystaną, szansę.
Po końcowym gwizdku Słoweńcy również początkowo się cieszyli, nie wiedząc, że w równolegle trwającym spotkaniu USA z Algierią padła bramka. W doliczonym czasie gry gola na wagę pozostania w turnieju strzelił dla Amerykanów 28-letni Landon Donovan.
Wcześniej przez 90 minut Donovan, Clint Dempsey i spółka bili głową w mur. Mimo licznych sytuacji, nie potrafili pokonać algierskiego bramkarza Raisa M'Bouliego.
Mecz Niemcy - Ghana zapisze się w kronikach futbolu, ponieważ po raz pierwszy w historii mundialu naprzeciw siebie stanęli bracia. Kevin-Prince Boateng zagrał w zespole Ghany, natomiast młodszy o półtora roku Jerome reprezentował Niemcy. Urodzeni w Berlinie zawodnicy mają tego samego ojca (z Ghany), ale inne matki (obie z Niemiec).
Te okoliczności okazały się ciekawsze od samego spotkania. W 60. minucie jedyną bramkę strzelił Mesut Ozil. W końcowych minutach piłkarze obu drużyn nie kwapili się z atakami, zapewne wiedząc, że w równolegle rozgrywanym meczu Serbia przegrywa z Australią. Po końcowym gwizdku sędziego z awansu cieszyli się zarówno Niemcy, jak i Ghańczycy.
W drugim spotkaniu grupy D Serbia przegrała z Australią 1:2. Podopieczni Radomira Anticia mieli ogromne pretensje do sędziego Jorge Larriondy z Urugwaju, który w doliczonym czasie gry nie podyktował rzutu karnego za zagranie ręką Tima Cahilla. Gdyby był karny, Serbia mogłaby zagrać w 1/8 finału z USA.
ŚRODOWE MECZE
grupa C
Słowenia - Anglia (16.00, Port Elizabeth)
USA - Algieria (16.00, Pretoria)
REKLAMA
grupa D
Ghana - Niemcy (20.30, Johannesburg)
Australia - Serbia (20.30, Nelspruit)
REKLAMA
dm, dp
REKLAMA