Holendrzy eskortowani przez myśliwce F16
Holenderscy piłkarze, mimo że przegrali mecz finałowy mistrzostw świata, wrócili do kraju z wielką pompą.
2010-07-12, 20:33
Ich samolot, eskortowany w  przestrzeni  powietrznej Holandii przez dwa myśliwce F16, wylądował o 17.20 na  lotnisku Schiphol-Amsterdam.
 Podczas krótkiego powitania  na  płycie lotniskat trener "Pomarańczowych" Bert van Marwijk podkreślił,  że mimo iż jego podopieczni nie zdobyli Pucharu Świata, to jednak jest  dumny z tego, co osiągnęła reprezentacja tak małego kraju. Jesteśmy  drugą drużyną świata - powiedział trener. 
Piłkarze zostali  następnie w eskorcie policji przewiezieni autokarem do jednego z hoteli w  pobliżu Hagi, gdzie czekały na nich rodziny. 
 To  spektakularne przybycie piłkarzy było dostępne jedynie dla dziennikarzy.  Władze zaapelowały do fanów, aby nie przychodzili na lotnisko, ponieważ  nie jest organizowane uroczyste przyjęcie "Pomarańczowych". 
Jutro   zawodnicy zostaną uroczyście uhonorowani na Museumplein w Amsterdamie i  przepłyną kanałami holenderskiej stolicy. Wcześniej zostaną przyjęci  przez królową Beatrix i premiera Jana Petera Balkenende.
man