Kosecki nie chce koalicji z Bońkiem
- Koalicja? Życzyłem Zbyszkowi wszystkiego najlepszego i tyle - stwierdził w rozmowie z "Polska The Times" Roman Kosecki, kandydat na prezesa PZPN.
2012-10-01, 16:39
Ostatnie tygodnie kampanii Kosecki spędza bardzo intensywnie. - Bradzo dużo jeżdżę po kraju, spotykam się z ludźmi. Słucham tego, jakie mają oczekiwania, jakie pomysły. Ja mówię o swoich. To nie jest tak, że działają tylko leśne dziadki - stwierdził. - Z drugiej strony nie mogę tak całkowicie oderwać się od swoich obowiązków. Mam przecież szkółkę piłkarską. 150 dzieciaków u mnie trenuje w Konstancinie - dodał.
Wielu kibiców miało nadzieję, że "Kosa" stworzy wspólny front z innym byłym reprezentantem kraju, Zbigniewem Bońkiem. Na to się jednak nie zanosi. - Koalicja? Życzyłem Zbyszkowi wszystkiego dobrego i tyle na ten temat - uciął były kapitan biało-czerwonych, który dodał, że w razie porażki nie zamierza przekazać mu swojego poparcia. - Jak przegram, to nikomu nie będę sugerował na kogo ma głosować - dodał.
Kosecki zapewnił, że jeśli zostanie prezesem PZPN, zrzeknie się mandatu poselskiego, który obecnie sprawuje. Nie zamierza jednak pracować w Związku społecznie. - Boniek może sobie na to pozwolić, bo zarabia gdzie indziej. Moim zdaniem za pracę powinna być płaca i koniec - stwierdził.
"Polska The Times"/mr
REKLAMA
REKLAMA