Widzew wyprowadzi się z Łodzi?
Taką możliwość dopuszcza właściciel klubu, Sylwester Cacek. Powód to niewystarczająca, jego zdaniem, pomoc ze strony miasta Łodzi - czytamy w "Przeglądzie Sportowym".
2013-03-18, 22:02
W rozmowie z gazetą Sylwester Cacek wskazuje na nieuregulowaną sprawę budowy nowego stadionu Widzewa. - Najpierw, jeszcze za Kropiwnickiego, obiecano stadion miejski na ponad 30 tysięcy widzów i dlatego chcieliśmy budować własny mniejszy, a od czasu do czasu skorzystać z miejskiego. Po miesiącu uznano, że jednak lepsze będą dwa stadiony po 15 tysięcy, dla nas i ŁKS. Potem rada miasta uchwaliła, że sprzeda nam ziemię pod budowę stadionu z maksymalną bonifikatą, za złotówkę. Prawnicy to sprawdzili, wszystko było w porządku, ale zaraz została wybrana pani prezydent i znalazła opinię prawną, według której nie można sprzedać tej ziemi spółce. (...) - relacjonuje.
Według słów Sylwestra Cacka Widzew "jeszcze jeden sezon zostanie w Łodzi, a potem zobaczymy". Jak zdradził, przynajmniej dwa "w miarę duże" miasta są zainteresowane przyjęciem Widzewa u siebie.
pg, Przegląd Sportowy
REKLAMA