Jacek Kurski
Poseł Prawa i Sprawiedliwości Jacek Kurski jest zawiedziony bezradnością ministra sportu w jego walce z korupcją w piłce nożnej.
2008-10-01, 07:59
Posłuchaj
Poseł Prawa i Sprawiedliwości Jacek Kurski jest zawiedziony bezradnością ministra sportu w jego walce z korupcją w piłce nożnej. Gość "Sygnałów Dnia" Programu I Polskiego Radia podkreślił, że kibicuje Mirosławowi Drzewieckiemu w jego zmaganiach z nieprawidłowościami w Związku. Zaznaczył jednak, że minister zachował się niepoważnie, zapewniając opinię publiczną o poinformowaniu międzynarodowych federacji piłkarskich o swoich zamierzeniach wobec PZPN, w sytuacji gdy następnego dnia FIFA i UEFA stają w obronie zawieszonych władz związku.
Zdaniem posła Kurskiego te organizacje bronią skompromitowanych władz PZPN ponieważ są złożone ze związków podobnych do naszego.
Przedwczoraj Trybunał Arbitrażowy przy Polskim Komitecie Olimpijskim na wniosek ministra sportu powołał kuratora w PZPN, jednocześnie zawieszając jego dotychczasowy zarząd. FIFA i UEFA w liście przesłanym zawieszonemu prezesowi związku, Michałowi Listkiewiczowi, zapewniły o poparciu dla niego.
Poseł Prawa i Sprawiedliwości Jacek Kurski ma nadzieję, że informacja o braku zgody na zachowanie pomocy publicznej przez polskie stocznie, nie oznacza ostatecznej decyzji Komisji Europejskiej w tej sprawie. Według wstępnych informacji z Brukseli unijna komisarz do spraw konkurencji Neelie Kroes odrzuca programy restrukturyzacyjne przedstawione przez ministerstwo skarbu oraz prywatnych inwestorów i zamierza poprosić Komisję Europejską o zatwierdzenie swojej negatywnej decyzji.
REKLAMA
Gość "Sygnałów Dnia" wyraził opinię, że być może ta informacja jest częścią zabiegu "pijarowskiego" Platformy Obywatelskiej. Zabieg miałby polegać na powrocie premiera z urlopu i wykreowania go, jako osoby, która przekona Komisję do decyzji pozytywnej.
Poseł przypomniał, że PO rządzi już od roku, a PiS, gdy oddawał władzę, zapewnił funkcjonowanie stoczni, dodatkowo doprowadzając jedną z nich do prywatyzacji. W opinii Jacka Kurskiego, od kilku tygodni rozpoczęła się ofensywa w mediach, która miała oswajać ludzi z możliwością upadku przemysłu stoczniowego. Według posła są to działania bardzo szkodliwe, bo ułatwają unijnej komisarz podjęcie negatywnej decyzji.
Zdaniem Jacka Kurskiego, polska gospodarka jest wciąż za słaba na przyjęcie wspólnej europejskiej waluty.
Gość "Sygnałów Dnia" uznał, że możliwe przewartościowanie złotówki przy wchodzeniu do strefy euro, uderzy w krajowych eksporterów. Dodatkowo może spowodować znaczny wzrost kosztów utrzymania. Wiceprzewodniczący Sejmowej Komisji Skarbu Państwa dodał, że o euro warto zacząć rozmawiać za kilka, kilkanaście lat.
REKLAMA
Jacek Kurski podkreślił, że w sprawie rezygnacji ze złotego należy przeprowadzić referendum.
REKLAMA