Jacek Kurski

Poseł PiS Jacek Kurski uważa, że występ polskich sportowców w Pekinie był bardzo słaby.

2008-08-25, 07:59

Jacek Kurski

Posłuchaj

+
Dodaj do playlisty

Poseł PiS Jacek Kurski uważa, że występ polskich sportowców w Pekinie był bardzo słaby.
        

Gość Sygnałów Dnia w Programie Pierwszym Polskiego Radia podkreślił, że gdyby nie ostatni medal Mai Włoszczowskiej w kolarstwie, to nie udałoby się nawet wyrównać wyniku z poprzednich Igrzysk w Atenach.
       

Zdaniem Jacka Kurskiego polepszenie tych wyników będzie możliwe tylko wtedy, gdy uprawianie sportu zostanie w naszym kraju upowszechnione. Według gościa radiowej Jedynki należy zwiększyć liczbę godzin wychowania fizycznego w szkołach.
     

Jacek Kurski powiedział, że do tegorocznych igrzysk nie miał serca były one bowiem - w jego przekonaniu - triumfem zła, hipokryzji oraz bierności Zachodu. Chodzi o brak poszanowania dla praw człowieka i puste obietnice światowych liderów - wyjaśnił polityk PiS. Jego zdaniem Rosja poszła Chinom na rękę wkraczając do Gruzji i odwracając uwagę Zachodu na przykład od kwestii Tybetu.

REKLAMA

Poseł PiS Jacek Kurski uważa, że obecna sytuacja w Gruzji to konsekwencja bierności Zachodu na początku rosyjsko-gruzińskiego konfliktu.
       

Gość Sygnałów Dnia w Programie Pierwszym Polskiego Radia powiedział, że pierwotna reakcja krajów zachodnich miała klimat powrotu do Doktryny Breżniewa, który uważał, że Związek Radziecki ma prawo bronić władzy w swoich strefach wpływów. Polityk Prawa i Sprawiedliwości odniósł się w ten sposób do wizyty prezydenta Francji Nicolas Sarkozy'ego w Moskwie i jego stwierdzenia, iż "rozumie prawo Rosji do stawania w obronie swoich obywateli w Osetii Południowej". Jacek Kurski wyraził przekonanie, że tak naprawdę są to "aparatczycy, KGB-iści i państwowi geszefciarze".
       

Krytykując postawę zachodnich przywódców Jacek Kurski pochwalił jednocześnie działania prezydenta Lecha Kaczyńskiego. "Zdefiniował on pewnien poziom konieczego radykalizmu w tej sprawie, który może uratować Gruzję i niepodległość państw postowieckich" - uważa gość Polskiego Radia. Jego zdaniem broniąc Gruzji bronimy również swojej niepodległości, bowiem Polska również jest krajem postowieckim.

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej