"La Stampa": Łatwiej wejść do historii, niż ją opuścić
Włoska prasa pisze o wynikach szczytu NATO w Bukareszcie jako o porażce prezydenta Busha.
2008-04-04, 10:08
Włoska prasa pisze o wynikach szczytu NATO w Bukareszcie jako o porażce prezydenta Busha. Komentatorzy zastanawiają się, dlaczego amerykański prezydent upierał się przy pomyśle zaproszenia w szeregi NATO Ukrainy i Gruzji, gdy z góry było wiadomo, że nie zgodzą się na to Niemcy i Francuzi.
"Łatwiej wejść do historii, niż ją opuścić" - pisze turyńska "La Stampa" i dodaje: "Pośpiech, z jakim George Bush chciał zakończyć swą drugą kadencję, przyjmując do Sojuszu Atlantyckiego dwie niegdyś ważne republiki byłego Związku Radzieckiego, obrócił się przeciwko niemu.
Z kolei publicysta gazety Fiata Enzo Bettiza zastanawia się, "co podkusiło amerykańskiego prezydenta, by dolewać oliwy do ognia w stosunkach z Moskwą". Podsumowuje pisząc, że "najważniejszy szczyt NATO od zakończenia zimnej wojny" przyniósł rozłam między Amerykanami i ich najważniejszymi sojusznikami w Europie: Berlinem i Paryżem.
"Corriere della Sera" podkreśla, że nigdy jeszcze prezydent Stanów Zjednoczonych tak wyraźnie nie określił celu szczytu Sojuszu Atlantyckiego, nigdy też opozycja sojuszników nie zapędziła go do narożnika, jak w Bukareszcie. Największy włoski dziennik uważa, że Bush sam wpadł w tę pułapkę. Być może sytuację, w jakiej się znalazł, osłodzi mu nieco wdzięczność Władimira Putina.
REKLAMA
REKLAMA