Polacy podejrzani o zabójstwo w Hiszpanii. Zabarykadowali się w willi

Dwaj Polacy podejrzani o zabójstwo dwóch obywateli Niemiec w miejscowości La Marina niedaleko Elche w Hiszpanii mieli wcześniej wielokrotnie popadać w konflikty z prawem i zachowywać się agresywnie wobec służb. Jak opisuje dziennik "El Debate", mężczyźni byli już zatrzymywani przez policję, a po ujawnieniu zbrodni przez blisko 20 godzin barykadowali się w nielegalnie zajmowanej willi.

2025-12-27, 22:21

Polacy podejrzani o zabójstwo w Hiszpanii. Zabarykadowali się w willi
Zabójstwo w Hiszpanii. Foto: EPA/MORELL/PAP/EPA

Polacy oskarżeni o zabójstwo. Byli wcześniej notowani przez policję

Według wcześniejszych doniesień hiszpańskich mediów, dwóch Polaków w wieku 19 i 35 lat, którzy wcześniej byli już notowani przez policję, pobiło na śmierć dwóch Niemców w wieku 50 i 62 lat. Do zdarzenia doszło, gdy ofiary próbowały zmusić sprawców do opuszczenia nielegalnie zajmowanego budynku w miejscowości La Marina niedaleko Elche, we wschodniej Hiszpanii. Trzeci pobity mężczyzna został przewieziony do szpitala.

"El Debate" pisze, że Polacy byli wcześniej zatrzymywani, a podczas pobytu w areszcie obrażali funkcjonariuszy i pluli na nich, a mimo to zostali wypuszczeni na wolność. Tydzień przed poniedziałkowym zabójstwem mężczyźni zostali zatrzymani za napad na salon samochodowy.

Kobieta, która była świadkiem wynoszenia zwłok, zawiadomiła żandarmerię (Guardia Civil). "Funkcjonariusz, który odebrał telefon z prośbą o pomoc, pomyślał, że to żart. To, co opisywała świadek, bardziej przypominało film o mafii niż rzeczywistość" - napisał hiszpański dziennik.

Kiedy Polacy zorientowali się, że ich czyn został odkryty, zabarykadowali się w zajmowanej willi, z której funkcjonariusze wyprowadzili ich dopiero po blisko 20 godzinach, we wtorek.

- Wejdźcie, jeśli macie odwagę, czekamy na was - wykrzykiwali do mundurowych. Według "El Debate" zachowywali się wyzywająco i nie reagowali na wycelowaną w nich broń oraz wezwania.

Zbrodnia w turystycznym Elche

Do zbrodni doszło niedaleko Elche, miasta położonego na wybrzeżu Costa Blanca. To popularny kierunek turystyczny, również wśród Polaków. Jak donosi prasa, właścicielem zajętej willi jest Niemiec, który poprosił swoich rodaków o usunięcie dzikich lokatorów (hiszp. okupas).

Zjawisko nielegalnego zajmowania pustych mieszkań jest problemem w Hiszpanii od lat. Nasiliło się szczególnie po kryzysie finansowym 2008 r., który mocno uderzył w Hiszpanię. W kwietniu br. wprowadzono w kraju nowe przepisy prawa mieszkaniowego, które mają ograniczyć to zjawisko.

Z sondażu przeprowadzonego na początku roku przez ośrodek GAD3 wynika, że ponad 80 proc. społeczeństwa, w tym większość wyborców wszystkich głównych partii politycznych, poparło działania przeciwko okupas.

Burmistrz (alkad) Elche Pablo Ruz z centroprawicowej Partii Ludowej (PP) poinformował, że Polacy byli wcześniej trzykrotnie zatrzymywani przez służby, jednak szybko ich wypuszczano w związku z "niedoskonałościami systemu wynikającymi z łagodności prawa".

- Pomimo aresztowania pozostawali na wolności, co jest niezwykle poważną sprawą. Pokazuje to, że zarówno przepisy, jak i osoby odpowiedzialne za ich egzekwowanie ewidentnie zawodzą - powiedział Ruz, cytowany przez hiszpański portal Infobae.

Jak dodał burmistrz, w Elche powinno powstać biuro ds. zwalczania przypadków nielegalnego zajmowania mieszkań.

Polacy usłyszeli w środę zarzuty zabójstwa dwóch osób i usiłowanie zabójstwa trzeciej. Sąd w Elche utajnił sprawę, nakazując tymczasowe aresztowanie Polaków bez możliwości zwolnienia za kaucją.

Czytaj także:

Źródło: PAP/nł

Polecane

Wróć do strony głównej