"ND": ciche umorzenie afery z Ludwigsburga

Warszawska prokuratura umorzyła śledztwo w sprawie nielegalnego przekazania stronie niemieckiej przez byłą Główną Komisję Badania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu dowodów hitlerowskich zbrodni na Polakach - pisze "Nasz Dziennik". Powód to przedawnienie karalności czynu.

2010-03-05, 06:36

"ND": ciche umorzenie afery z Ludwigsburga
Muzeum Powstania Warszawskiego, źr. 1944.pl


Gazeta zaznacza, że chociaż umorzenie nastąpiło kilka miesięcy temu, informacja nie dotarła do szerszej opinii publicznej. "Nasz Dziennik" podkreśla, że utrzymując wyniki śledztwa w tajemnicy, nie dano nawet szansy na publiczne napiętnowanie sprawców.

Główna Komisja Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu IPN ustaliła, że w minionych latach wysłano za granicę, głównie do Niemiec, ponad 60 tysięcy historycznych dokumentów pochodzących z akt śledztw prowadzonych przez tę instytucję. Były to najczęściej oryginalne dowody zbrodni niemieckich na Polakach w czasie II wojny światowej. Większość z nich trafiła do Centrali Ścigania Zbrodni Narodowosocjalistycznych w Ludwigsburgu.

Wśród "wyeksportowanych" dowodów znajdowało się między innymi prawie 12 tysięcy aktów zgonu, ponad 41 000 protokołów przesłuchań, setki fotografii i protokołów ekshumacji - pisze "Nasz Dziennik".

REKLAMA

Na skutek utraty dowodów zbrodni na Polakach aż 4630 spraw karnych prowadzonych przez pion śledczy Instytutu Pamięci Narodowej pozostaje formalnie w zawieszeniu, a w ponad 600 dalszych nie ma żadnej decyzji procesowej.

Prokuratura wyjaśnia, że większość przypadków przekazania akt stronie niemieckiej miała miejsce w latach 60. i 70. ubiegłego wieku. Z informacji gazety wynika jednak, że były również przypadki przekazywania Niemcom oryginalnych materiałów archiwalnych z II wojny światowej w latach 90.

pm, Informacyjna Agencja Radiowa (IAR)

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej