Paweł Mucha: wypowiedź Krzysztofa Szczerskiego ws. nauczycieli była niefortunna
- Wypowiedź szefa gabinetu prezydenta Krzysztofa Szczerskiego na temat żądań płacowych nauczycieli miała charakter niefortunny - ocenił wiceszef Kancelarii Prezydenta Paweł Mucha w Polsat News. Zapewnił, że intencją Szczerskiego nie było urażanie kogokolwiek.
2019-03-04, 21:39
Podczas sobotniego "Śniadania w Trójce" Krzysztof Szczerski odnosząc się do planowanego strajku nauczycieli, powiedział, że "prezydent wzywa i nadal będzie wzywał do dialogu społecznego. Dlatego, że trzeba pamiętać, że akurat zawód nauczyciela ma tę szczególną misję, że on też ma charakter wychowawczy". - Jeśli nauczyciele będą podejmowali akcje protestacyjne, muszą robić to w ten sposób, żeby uczniowie i rodzice zrozumieli, dlaczego tak drastyczną formę ten protest przyjmuje i żeby to było wychowawcze - powiedział minister.
Powiązany Artykuł
ZNP zapowiedział strajk nauczycieli na 8 kwietnia. Komentarze publicystów
"To będzie protest wykorzystany w kampanii wyborczej"
Jak dodał Krzysztof Szczerski, "jakakolwiek forma protestu w trakcie kampanii wyborczej będzie natychmiast upolityczniona".
- Nawet jeśli związki zawodowe chciałyby zrobić z tego protest wyłącznie społeczny, on będzie protestem politycznym. Uważam, że każdy świadomy uczestnik życia publicznego - a przecież pan [Sławomir, prezes ZNP - przyp. red.] Broniarz i ZNP nim jest – musi wiedzieć o tym, że to będzie protest natychmiast wykorzystany w kampanii wyborczej, protest polityczny. Cała próba tego, żeby domagać się praw nauczycieli po prostu pójdzie z dymem - zaznaczył Krzysztof Szczerski.
Dodał, że "nauczyciele nie mają obowiązku życia w celibacie". - W związku z powyższym także te transfery, które są dzisiaj dokonywane np. dla rodzin polskich, jak 500 plus, to też dotyczy nauczycieli" - powiedział szef gabinetu prezydenta.
REKLAMA
Powiązany Artykuł
MEN: strajk nauczycieli może zakłócić egzaminy gimnazjalne i pokrzyżować życiowe plany uczniów
"Niefortunna wypowiedź ministra"
Posłowie klubu PO-KO zapowiedzieli w poniedziałek, że złożą wniosek do prezydenta Andrzeja Dudy o natychmiastową dymisję Szczerskiego. Wniosek ma związek ze - zdaniem posłów - "skandaliczną i pogardliwą" wypowiedzią Szczerskiego nt. żądań płacowych nauczycieli.
Paweł Mucha odnosząc się w poniedziałek w Polsat News do słów Szczerskiego, powiedział: - Wypowiedział się w tej sprawie już prezydent, mówiąc o tym, że wypowiedź ta miała charakter niefortunny. Każdemu z nas zdarzają się tego typu wypowiedzi, czy lapsusy językowe, kiedy nie do końca zdajemy sobie sprawę z kontekstu wypowiedzi.
Jak dodał, "każdy kto słuchał tej audycji radiowej, zdawał sobie sprawę, że rozmowa ta miała charakter szerszy". - Intencją pana ministra Szczerskiego nie było urażanie kogokolwiek - zapewnił Paweł Mucha.
"Nakłady na oświatę wzrastają"
- Postulaty nauczycieli są rozważane i analizowane. Wszyscy wiemy o tym, że nakłady na oświatę za rządów PiS wzrastają - powiedział Paweł Mucha. Podkreślił przy tym gotowość ze strony Ministerstwa Edukacji Narodowej do prowadzenia rozmów.
REKLAMA
Wiceszef Kancelarii Prezydenta zwrócił także uwagę na zapowiadany przez ZNP strajk w szkołach i innych placówkach oświatowych. - Tutaj pojawia się pytanie o kontekst tej akcji protestacyjnej. Taki, który może dotykać bezpośrednio sfery przeprowadzanych egzaminów - zaznaczył.
W tym kontekście przypomniał, że od 1993 r., kiedy sytuacja w oświacie za różnych rządów bywała trudniejsza, to nigdy nie było tak ekstremalnej formy protestu, która może zagrozić przeprowadzeniu egzaminów. - Wiemy, że te egzaminy, to jest kwestia otwarcia drogi do kontynuacji nauki, to kwestia ukończenia szkoły – podkreślił Paweł Mucha. Wyraził nadzieję, że nauczyciele zdają sobie sprawę z oczekiwań rodziców.
Planują strajk na 8 kwietnia
W poniedziałek prezes Związku Nauczycielstwa Polskiego Sławomir Broniarz poinformował, że prezydium Zarządu Głównego ZNP zdecydowało o rozpoczęciu 8 kwietnia strajku w szkołach i innych placówkach oświatowych, w których - w wyniku referendum - uzyskana będzie zgoda na jego przeprowadzenie. Związek domaga się wzrostu wynagrodzeń nauczycieli i pracowników oświaty, niebędących nauczycielami o 1000 zł.
Strajk ma rozpocząć się 8 kwietnia i ma być bezterminowy - decyzję o terminie jego zakończenia ma podjąć prezydium Zarządu Głównego ZNP. Oznacza to, że jego termin może zbiec się z zaplanowanymi na kwiecień egzaminami zewnętrznymi: 10, 11 i 12 kwietnia ma odbyć się egzamin gimnazjalny, zaś 15, 16 i 17 kwietnia - egzamin ósmoklasisty. 6 maja mają natomiast rozpocząć się matury.
REKLAMA
bb
REKLAMA