Eksplozja w kamienicy. Prezydent Bytomia: ranni w stanie stabilnym
- Stan osób rannych w wybuchu w kamienicy w Bytomiu jest stabilny - poinformował prezydent miasta Mariusz Wołosz. Przekazał, że jest duże prawdopodobieństwo, że mieszkańcy budynku w niedzielę będą mogli wrócić do swoich mieszkań.
2019-07-07, 11:00
Posłuchaj
- W wyniku wybuchu w jednej z kamienic w Bytomiu zginęły trzy osoby: 39-letnia kobieta i dwójka jej dzieci
- Stan osób rannych jest stabilny
- Dziś - podobnie jak wczoraj - trwa żałoba
- Wiem, że osoby ranne są w stanie stabilnym, mam zamiar jutro odwiedzić te wszystkie osoby w szpitalu - powiedział dziennikarzom Wołosz.
Powiązany Artykuł
Szef rządu na miejscu tragedii w Bytomiu: ogromne wyrazy współczucia
Pytany, kiedy mieszkańcy będą mogli wrócić do budynku, prezydent Bytomia odparł, że "jest duże prawdopodobieństwo, że już dzisiaj spędzą noc w swoich mieszkaniach, jeśli oczywiście będą w stanie zaakceptować to, że w kilku mieszkaniach drzwi są w takim stanie, w jakim są".
Pomoc psychologiczna i żałoba
"Prezydent Bytomia ogłasza żałobę i odwołuje dziś i jutro wszystkie imprezy miejskie. Prosimy o uszanowanie żałoby. Na miejscu tragedii nadal trwa akcja ratownicza"- napisano w komunikacie zamieszczonym na stronie internetowej Urzędu Miasta Bytomia.
Dla rodziny ofiar i rodzin osób poszkodowanych zorganizowano pomoc psychologiczną. Dla wszystkich tych, którzy nie mogli wrócić do swoich mieszkań zostały zapewnione miejsca noclegowe. Część ewakuowanych mieszkańców kamienicy zdecydowała się spędzić noc w hostelu, a część - u swoich rodzin. Mieszkańcy sąsiednich budynków mogli wrócić na noc do swoich mieszkań.
REKLAMA
Lokatorzy kamienicy, w której wczoraj wybuchł gaz, mają dziś około 10.00 otrzymać informację o stanie budynku. Poznają też harmonogram prac naprawczych.
Trójka rannych, którzy ucierpieli w eksplozji, znajduje się w dwóch szpitalach w Bytomiu. Czwarta poszkodowana osoba - kobieta, która przechodziła obok kamienicy, kiedy doszło w niej do wybuchu - została przewieziona do Centrum Leczenia Oparzeń w Siemianowicach Śląskich. Życiu kobiety nie zagraża niebezpieczeństwo. .
dn
REKLAMA