Gdzie w Polsce wydobywamy gaz? Skąd go importujemy?
Jak wynika z danych szacunkowych Polskiego Górnictwa Naftowego i Gazownictwa w 2018 roku Polska wykorzystała około 18 mld m sześc. błękitnego paliwa. Ponad 20 procent zapotrzebowania na gaz pokryliśmy dzięki eksploatacji krajowych złóż.
2019-08-20, 12:00
W Polsce z roku na rok rośnie zużycie gazu ziemnego. Przyczyniają się do tego między innymi budowane w elektrociepłowniach bloki gazowo-parowe, jak np. blok w Elektrociepłowni Żerań w Warszawie, który będzie spalał rocznie około 0,5 mld m sześc. tego surowca.
To zresztą jedynie błękitna kropla w gazowym morzu potrzeb, bowiem coraz więcej gazu, poza energetyką, zużywają też inne gałęzie przemysłu, w tym: stalownie, rafinerie, zakłady ceramiczne, huty szkła i zakłady azotowe.
Zasoby krajowe
Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo, dzięki pracom poszukiwawczym i prowadzonej eksploatacji z krajowych złóż, wydobywa około 4 mld m sześc. gazu ziemnego rocznie.
Największe odkryte zasoby znajdują się na Podkarpaciu i tzw. Niżu Polskim obejmującym Lubuskie, Wielkopolskę, częściowo Dolny Śląsk i Pomorze Zachodnie. Na terenie działalności oddziału wydobywczego PGNiG w Zielonej Górze wydobywany jest gaz ziemny zaazotowany. Pracuje tam 18 kopalń ropy naftowej i gazu ziemnego. Z kolei oddział wydobywczy w Sanoku wydobywa z 37 kopalń błękitne paliwo o szlachetniejszym, wysokometanowym składzie.
REKLAMA
– Około 20 procent krajowej konsumpcji zaspokajamy dzięki polskim zasobom – mówi Paweł Zdanowski, geolog z Oddziału Geologii i Eksploatacji PGNiG i dodaje, że część gazu, który wydobywamy, trafia do podziemnych magazynów. – Są to na przykład wyeksploatowane stare złoża albo kawerny ługowane w pokładach soli, w które zatłacza się gaz ziemny – tłumaczy geolog. Tak przechowywany gaz może być wykorzystany, gdy w sezonie grzewczym zwiększa się jego zużycie.
PGNiG prowadzi również dalsze poszukiwania złóż gazu ziemnego na terenie Polski. Dzięki nowym technologiom możliwa jest eksploatacja złóż niekonwencjonalnych oraz intensyfikacja wydobycia z istniejących starszych złóż.
>>>> CZYTAJ TAKŻE <<<< Sprawdź, z czego składa się gaz i jaką ma kaloryczność
REKLAMA
>>>> CZYTAJ TAKŻE <<<< Dlaczego gaz ziemny pachnie i jaki powinien mieć kolor podczas spalania?
Procesy poszukiwania i wydobycia
Aby zlokalizować potencjalne złoża gazu lub innych węglowodorów, konieczne jest przeprowadzenie badań sejsmicznych i zdobycie wiedzy o budowie geologicznej terenu. Geofizycy poszukują miejsc, gdzie potencjalnie może występować gaz ziemny i ropa naftowa. Wykorzystują do tego m.in. wibrosejsy – specjalne pojazdy wytwarzające drgania.
Wysłana w głąb ziemi fala akustyczna powraca na powierzchnię, a sygnały zbierane są przez specjalne czujniki, które przekazują dane do komputerów. Tak powstaje obraz budowy warstw pod ziemią, dzięki któremu można wytypować miejsca do wiercenia otworu poszukiwawczego. Kiedy potwierdzą one występowanie złoża, rozpoczyna się faza jego rozpoznania i zagospodarowania.
Wydobycie gazu ziemnego poprzez wiercenie to proces bardzo skomplikowany technologicznie. Złoża mogą znajdować się na dużej głębokości (nawet 4-6 km), i można się do nich dostać tylko w jeden sposób – przewiercając się przez skały nadkładu, w tym skały uszczelniające. Poniżej nich znajduje się tzw. skała zbiornikowa (piaskowce i węglany), w porach której zgromadzony jest gaz ziemny.
REKLAMA
W uproszczeniu, formacja uszczelniająca tworzy barierę uniemożliwiającą „ulatnianie się” błękitnego paliwa ku powierzchni. – Surowiec jest uwięziony w tzw. pułapce węglowodorowej. Po dokonaniu odwiertu w sposób kontrolowany wyprowadzamy go na powierzchnię – mówi Paweł Zdanowski.
Import gazu ziemnego
Krajowe wydobycie nie pozwala jednak na zaspokojenie rosnącego zapotrzebowania na gaz ziemny w Polsce. W 2018 roku PGNiG sprowadziło około 13,5 mld m sześc. tego paliwa. Z roku na rok importujemy coraz mniej gazu z Rosji. W 2018 roku pokrył on 67 procent krajowego zapotrzebowania. To ponad 0,62 mld m sześc. mniej niż w 2017 roku (co stanowi spadek o 6,4 proc.). Import z kierunku wschodniego wyniósł w 2018 roku ok. 9,04 mld m sześc. w porównaniu z ok. 9,66 mld m sześc. w 2017 roku. Kosztowny kontrakt jamalski z Rosją na dostawę gazu ziemnego do Polski wygaśnie w 2022 roku.
Rośnie za to import LNG (skroplonego gazu ziemnego) transportowanego do terminalu w Świnoujściu poprzez szlaki morskie. Gazowce z USA, Kataru i Norwegii w 2018 roku dostarczyły ponad 2,71 mld m sześc. LNG. To daje, w porównaniu z 2017 rokiem, wzrost o 58,2 proc. W kolejnych latach dostawy LNG będą zwiększane za sprawą umów z USA.
Jednocześnie PGNiG wydobywa gaz ziemny na Norweskim Szelfie Kontynentalnym, gdzie spółka posiada ponad 20 koncesji. Po 2022 roku produkcja własna na tym obszarze ma być zwiększona do 2,5 mld m sześc. Gaz będzie do Polski przesłany planowanym na koniec 2022 roku gazociągiem Baltic Pipe.
Krajowe wydobycie gazu ziemnego w Polsce i w Norwegii, nowe źródła i kierunki importu, poszukiwanie nowych obszarów eksploatacji oraz sukcesywne zmniejszanie dostaw z Rosji to istotne elementy budowania bezpieczeństwa energetycznego Polski. Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo bierze kluczowy udział w kreowaniu tej strategii.
REKLAMA
przygotował Paweł Kurek/PolskieRadio24.pl
REKLAMA