Niemiecki polityk przeciwny pomnikowi polskich ofiar II Wojny Światowej
Były poseł współrządzących w RFN socjaldemokratów Markus Meckel wypowiedział się przeciwko budowie w Berlinie pomnika ku czci polskich ofiar Niemców z czasów II wojny światowej. Zamiast tego proponuje centrum dokumentacji na temat wojny na Wschodzie.
2019-08-15, 16:01
- Polityk SPD proponuje zbudować centrum dokumentacji, które badałoby i prowadziło działalność edukacyjną na temat wojny na Wschodzie
- "My, Niemcy, powinniśmy wreszcie sobie uświadomić, że Polacy walczyli we wszystkich armiach aliantów" – podkreślił niemiecki polityk
- Markus Meckel proponuje również przeprojektowanie Pomnika Żołnierza Polskiego i Niemieckiego Antyfaszysty w Volkspark Friedrichshain
Powiązany Artykuł

Marsz pamięci w 75. rocznicę zakończenia walk powstańczych na Ochocie
Markus Meckel, który był w przeszłości m.in. przewodniczącym polsko-niemieckiej grupy parlamentarnej, w artykule opublikowanym na stronie internetowej dziennika "Tagesspiegel" przypomina, że podczas II wojny światowej Polska przez prawie sześć lat pozostawała pod niemiecką okupacją, a jej ludność była ofiarą straszliwych zbrodni. Rozpoczęły się one już w pierwszych tygodniach wojny, kiedy niemieckie szwadrony śmierci zaczęły celową eksterminację polskich elit: polityków, intelektualistów, prawników, lekarzy i księży. Polacy mieli zostać narodem niewolników usługujących niemieckim panom.
Okrucieństwo wojny
"Niemieckie obozy zagłady Auschwitz, Treblinka i Majdanek powstały w Polsce. Mordowanie europejskich Żydów rozpoczęło się od Polski. Ale od samego początku tysiące Polaków znajdowało się wśród więźniów obozów koncentracyjnych" – podkreśla socjaldemokrata, dodając, że o tym terrorze i jego ofiarach niewielu w Niemczech cokolwiek wie. Między innymi dlatego przed laty polski polityk Władysław Bartoszewski domagał się wzniesienia w Berlinie pomnika dla polskich ofiar narodowego socjalizmu.
>>>[ZOBACZ TAKŻE] Powstanie Warszawskie. Czołg-pułapka i masakra przy Kilińskiego
"Żądanie to zostało ostatnio przypomniane przez wielu niemieckich polityków. Zgadzam się z ideą tego wniosku, ale nadal uważam go za problematyczny. Czy naprawdę powinniśmy zacząć upamiętniać ofiary narodowego socjalizmu z podziałem na narody? A co z milionami ofiar po inwazji na Związek Sowiecki? Przecież anihilacja, która rozpoczęła się w Polsce, była kontynuowana z nie mniejszą zaciekłością po 1941 roku. Czy naprawdę zamierzamy budować dla Polaków, Białorusinów, Ukraińców i Rosjan osobne pomniki? Wówczas istnieje niebezpieczeństwo cynizmu i stajemy przed pytaniem, czy pomnik przysługuje wówczas, gdy liczba ofiar przekroczyła milion?" - pyta retorycznie Meckel.
Powiązany Artykuł

Powstanie Warszawskie. Pamiętniki Zofii Rogowskiej
>>>[ZOBACZ TAKŻE] Władysław Anders – bohater spod Monte Cassino
REKLAMA
Meckel postuluje, by podczas innych okrągłych rocznic przypadających w tym (upadek Muru Berlińskiego) i następnym roku (75. rocznica zakończenia II wojny światowej) doceniać rolę Polski.
"My, Niemcy, powinniśmy wreszcie sobie uświadomić, że Polacy walczyli we wszystkich armiach aliantów i uwolnili nas od narodowego socjalizmu. Stalin nie dopuścił do tego, by zostało to w należyty sposób docenione i taki stan rzeczy trwa do dziś. Na uroczystości w maju 2020 roku powinniśmy razem z ówczesnymi aliantami zaprosić Polskę" – zaapelował socjaldemokrata.
Docenienie Polski
Proponuje też, by przeprojektować Pomnik Żołnierza Polskiego i Niemieckiego Antyfaszysty w Volkspark Friedrichshain, tak by przypominał o wkładzie Polski w niemiecką historie wolności i demokracji.
pb
REKLAMA