To trzecia awaria "Czajki". Prezes MPWiK: nie ukrywaliśmy jej
- Kłamliwym jest stwierdzenie, że ukrywaliśmy awarię spalarni osadów. Nie ukrywaliśmy jej, 26 lutego WIOŚ otrzymał od nas pisemną informację i dokumenty w tej sprawie - podkreśliła na konferencji prasowej prezes Miejskiego Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji Renata Tomusiak. Jak dodała, to już trzecia awaria tej instalacji.
2019-09-20, 17:25
- Prezes MPWiK Renata Tomusiak przekazała, że informacja ws. awarii spalarni osadów nie była ukrywana
- WIOŚ miał otrzymać pisemną informację i dokumenty na ten temat 26 lutego - podkreśliła prezes
- Powiedziała też, że to trzecia awaria tej instalacji
- - Musieliśmy wyłonić firmę, która wykonuje teraz ekspertyzę, żeby stwierdzić, jakie są przyczyny - poinformowała
MPWiK informację o awarii opublikowało w czwartek. Stację termicznej utylizacji osadów ściekowych (STUOŚ) wyłączono na przełomie listopada i grudnia ub.r. w związku z uszkodzeniem jednego z urządzeń spalarni.
Powiązany Artykuł
Minister środowiska: informacja ws. osadów bardzo niepokojąca
Przedsiębiorstwo zaznaczyło, że zdarzenie to nie stanowi zagrożenia dla ludzi i środowiska, a wyłączenie STUOŚ nie ma wpływu na sprawne funkcjonowanie oczyszczalni "Czajka".
Spółka podkreśliła, że nie ukrywała awarii STUOŚ, a informacje na ten temat zostały przekazane m.in. do Mazowieckiego Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska, Biura Infrastruktury Urzędu m.st. Warszawy, Biura Nadzoru Właścicielskiego Urzędu m.st. Warszawy i burmistrza dzielnicy Białołęka.
Spór ws. naprawy gwarancyjnej
- Kłamliwym jest stwierdzenie, że ukrywaliśmy tę awarię. Nie ukrywaliśmy tej awarii, 26 lutego WIOŚ otrzymał od nas pisemną informację na temat tej awarii i dokumenty w tej sprawie - część już zamieściliśmy na naszych stronach. Pismo, które o tym mówi, będzie opublikowane, jeśli już nie jest opublikowane - mówiła prezes MPWiK Renata Tomusiak.
REKLAMA
Powiązany Artykuł
Sebastian Kaleta: kolejny raz Rafał Trzaskowski ukrywa istotne informacje
>>>[CZYTAJ TAKŻE] Nowa afera wokół "Czajki". Rafał Trzaskowski: nic strasznego się nie stało
Jak podkreśliła, spółka wypełniła również "pozostałe obowiązki informacyjne" w tej sprawie. - Zawiadomiliśmy naszego właściciela i działamy zgodnie z procedurami - wskazała.
- To oznacza tyle, że musimy wypełnić wszystkie zobowiązania wynikające z umów gwarancyjnych. Budową STUOŚ zajmowało się konsorcjum, w skład którego wchodził lider, m.in. Veolia. Próbowaliśmy zaraz po tej awarii porozumieć się z Veolią co do naprawy gwarancyjnej, powstał spór, w związku z czym musieliśmy wyłonić firmę, która wykonuje teraz ekspertyzę (...), żeby stwierdzić, jakie są przyczyny - mówiła Tomusiak.
Jak dodała, nie jest to pierwsza, lecz trzecia awaria tego obiektu.
REKLAMA
REKLAMA