Jarosław Gowin: Konstytucja dla Nauki przewiduje rozwiązania ewolucyjne
- Potrzebny jest dalszy plan systematycznego wzrostu nakładów na badania humanistyczne - ocenił minister nauki, Jarosław Gowin. Jeśli w przyszłej kadencji pozostanie on szefem resortu, chce - jak powiedział - wypracować "Pakt dla humanistyki polskiej" i zreformować PAN.
2019-10-04, 09:28
Ludwika Tomala (PAP): W programie wyborczym PiS znalazły się m.in. zapisy dotyczące nauki. Czy pan, jako szef partii Porozumienie, pomagał tworzyć te zapisy? Konsultowano je z panem?
Wicepremier, minister nauki i szkolnictwa wyższego Jarosław Gowin: Tak, w części programu dotyczącej nauki jest wiele propozycji, które zaproponowałem.
W programie PiS mowa o potrzebie wypracowania "Paktu dla humanistyki polskiej". Czym ma być ten pakt?
Powiązany Artykuł
Strategia rozwoju polskiej nauki. J. Gowin: będziemy kładli nacisk na jej popularyzację
To jedna z moich propozycji. W toku prac nad ustawą środowiska humanistyczne wielokrotnie oskarżały MNiSW o nie uwzględnienie specyfiki nauk humanistycznych, np. tworzenie przepisów, promujących publikacje w języku angielskim. Te zarzuty wynikały z pewnego braku zrozumienia. A choć poprzez Narodowy Program Rozwoju Humanistyki zwiększyłem już poziom finansowania badań humanistycznych, to potrzebny jest dalszy plan systematycznego wzrostu nakładów na te badania. Humanistyka w każdym kraju - a Polska jest na to być może najbardziej wrażliwa - powinna kształtować tożsamość narodową, kulturową, powinna budować prestiż i wizerunek danego kraju w obszarze międzynarodowym.
Jak pan sobie wyobraża budowanie paktu?
Jeśli w wyborach zwycięży Zjednoczona Prawica, nie mamy żadnych uzgodnień personalnych co do wyglądu przyszłego rządu. Gdybym jednak został ministrem nauki, chciałbym zainicjować serię debat, prowadzących do wypracowania rozwiązań, które w ocenie większości środowiska humanistycznego sprzyjałyby jego rozwojowi.
W programie PiS znalazł się zapis: "Jedynymi kryteriami kształtującymi naukę mogą być kryteria merytoryczne oraz etyczne, w uzasadnionych przypadkach także kryterium racji stanu. W tym kierunku będzie zmierzała dalsza reforma polskiego systemu nauki". Jak pan to skomentuje?
To sformułowanie jest częścią akapitu, który mocno podkreśla zasadę wolności badań naukowych. Ta wolność musi być ograniczana kryteriami etycznymi - choćby w medycynie czy badaniach psychologicznych, ale są przypadki, kiedy państwo w imię swoich interesów powinno inspirować pewne kierunki badań. Jeśli zdecydujemy się na rozwój polskiej energetyki w oparciu o odnawialne źródła energii - jest oczywiste, że poprzez konkursy grantowe, np. w NCBR lub programy zamawiane, państwo powinno ukierunkowywać badania naukowe w tę stronę.
Powiązany Artykuł
Prezydent: zależy nam na silnych związkach nauki z przemysłem
W kontekście wolności badań naukowych w programie PiS mowa jest też o reformach. Co to za reformy?
Dalsza reforma systemu nauki jest konieczna, bo Konstytucja dla Nauki przewiduje rozwiązania ewolucyjne. Pamiętajmy również, że KDN w stopniu minimalnym objęła Polską Akademię Nauk. A reforma PAN również jest niezbędna - niezależnie od tego, kto będzie sprawował władzę w następnej kadencji. W momencie wyłonienia uczelni badawczych obecny kształt PAN będzie skazywał akademię na stopniową marginalizację. A przecież tam pracuje duże grono najwybitniejszych polskich uczonych.
Gdyby miał być Pan w przyszłej kadencji Sejmu ministrem nauki, jakie zmiany chciałby Pan wprowadzić - oprócz wspomnianej reformy PAN?
Trzeba położyć nacisk na dużo skuteczniejsze niż do tej pory wykorzystanie unijnych programów, w tym - Horyzontu Europa. Polska musi się wyrwać z sytuacji, w której w obszarze nauki jesteśmy płatnikiem netto - to znaczy, że polscy obywatele finansują badania naukowe prowadzone w Niemczech, Francji czy zamożniejszych krajach UE. Trzeba będzie też monitorować skutki wdrażania KDN. Jeśli pojawią się sprawy wymagające doprecyzowania - trzeba będzie wprowadzić niezbędne korekty.
pb
REKLAMA