D. Mazur: w TK są zaległości. Nowi sędziowie będą mieli dużo pracy
- Osoby, które wejdą do składu Trybunału Konstytucyjnego, będą miały ogrom pracy. W TK zalega kilkaset spraw - powiedział w Polskim Radiu 24 Dominik Mazur z Fundacji Republikańskiej. Gośćmi audycji byli także: dr Karolina Zioło-Pużuk (Centrum Daszyńskiego) i Jacek Liziniewicz ("Gazeta Polska").
2019-11-05, 10:23
Posłuchaj
W grudniu 2019 roku kończą się kadencje trzech sędziów Trybunału Konstytucyjnego: Marka Zubika, Piotra Tulei i Stanisława Rymara. Na ich miejsca Prawo i Sprawiedliwość zgłosiło kandydatury: Stanisława Piotrowicza, Krystyny Pawłowicz i Elżbiety Chojny-Duch.
>>> [CZYTAJ TAKŻE]: Prof. Jaworski: kandydatki PiS do TK mają kwalifikacje merytoryczne
- Gdybym miała źle komuś doradzić, to doradziłabym mu właśnie taki ruch, który, moim zdaniem, jest prezentem dla opozycji, ale także trochę zagraniem na nosie elektoratowi Prawa i Sprawiedliwości. Są to osoby - i taka już jest oficjalna linia - posiadające kwalifikacje. Ale nie o tym mówimy. Bo w pełnieniu ważnej funkcji społecznej nie chodzi tylko o kwalifikacje. Chodzi także o aspekt działalności tych osób - powiedziała w Polskim Radiu 24 Karolina Zioło-Pużuk.
Powiązany Artykuł
Znamy kandydatów PiS na sędziów Trybunału Konstytucyjnego. Partia podała nazwiska
Zaznaczyła, że były poseł Stanisław Piotrowicz "nie przeszedł weryfikacji wyborczej" (nie został wybrany na nową kadencję do parlamentu - red.), a Krystyna Pawłowicz prowadziła "niezwykle kontrowersyjną działalność w mediach społecznościowych".
REKLAMA
"To osoby kompetentne, aby zasiadać w Trybunale"
Zdaniem Dominika Mazura propozycje PiS-u są kontrowersyjne. - Ale trzeba przyznać, że są to osoby, które mają kompetencje do tego, żeby zasiadać w Trybunale Konstytucyjnym. Trzeba wziąć również pod uwagę to, że kadencja jest dziewięcioletnia. To bardzo długi okres, bardzo wiele rzeczy może się wydarzyć. W TK mamy kilkaset spraw, które w nim utknęły. To również trzeba wziąć pod uwagę. Te osoby czeka w najbliższym czasie ogrom pracy - stwierdził gość PR24.
Jacek Liziniewicz podkreślił, że kontrowersje dotyczące kandydatów PiS do TK są "powszechnie znane". - Wydaje się, że decyzja jest stricte polityczna, i rzeczywiście były to osoby zaangażowane w reformę sądownictwa. Pod tym względem PiS pokazuje, że nie zostawi swoich ludzi, nawet jeżeli druga strona będzie chciała ich za wszelką cenę obrzydzić - powiedział dziennikarz.
>>> [CZYTAJ TAKŻE]: Jan Filip Libicki: będę głosował przeciw sprawozdaniu prezes TK
- To, co zrobiono wobec Krystyny Pawłowicz czy Stanisława Piotrowicza, to nie były zarzuty natury prawnej czy korupcyjnej, sprzecznej z prawem, ale natury moralnej, oceniającej. Jeżeli w taki sposób można byłoby "wyautować" tych polityków, to znaczyłoby to, że tak samo można zrobić z każdym innym politykiem Prawa i Sprawiedliwości - dodał Jacek Liziniewicz.
REKLAMA
Więcej w nagraniu.
Gospodarzem programu była Dorota Kania.
Polskie Radio 24/PAP/IAR/bartos
------------------------
REKLAMA
Data emisji: 05.11.2019
Godzina emisji: 8.35
REKLAMA